Janik dostał wotum zaufania
Krzysztof Janik pozostanie szefem klubu parlamentarnego SLD. W środę Janik uzyskał wotum zaufania członków klubu Sojuszu - poinformował dziennikarzy sekretarz generalny partii Marek Dyduch. Według niego, klub SLD opowiedział się jednoznacznie za swoim szefem. Dyduch ocenił, że wynik głosowania jest bardzo ważny, bo podtrzymuje jedność w Sojuszu.
22.12.2004 | aktual.: 22.12.2004 12:17
Pytany czy wynik głosowania nie jest rodzajem wotum nieufności wobec nowego szefa partii Józefa Oleksego Dyduch odparł: "Nie, tego nie wolno tak postrzegać, Józef Oleksy się wypowiadał i jednoznacznie poparł Janika na funkcję przewodniczącego klubu".
Dyduch poinformował też, że nie było głosowania nad wotum zaufania dla całego prezydium klubu. Dodał, że takie głosowanie miałoby miejsce tylko wtedy, gdyby Janik nie otrzymał wotum zaufania.
Janik zapowiedział, że podda pod głosowanie wniosek o wotum zaufania wobec niego jako szefa klubu po tym, gdy w niedzielę przystąpił do Platformy "Socjaldemokratyczna Przyszłość", która określiła się jako wewnątrzpartyjna opozycja oraz po przegranych wyborach na przewodniczącego partii.
Platformę powołała grupa delegatów niezadowolonych z przebiegu sobotnio-niedzielnego kongresu SLD, m.in. Krzysztof Janik, senator Andrzej Jaeschke, Lech Nikolski, wiceszefowe klubu: Małgorzata Ostrowska i Alicja Murynowicz oraz sekretarz klubu Wacław Martyniuk.
W ocenie Janika nie można odczytywać wyniku głosowania nad wotum zaufania dla niego jako poparcia dla idei wewnątrzpartyjnej opozycji. Wotum zaufania było odpowiedzią na działania w parlamencie. Platforma jest opozycją wobec zjawisk, które zaistniały w SLD, i które były obecne na ostatnim kongresie partii - powiedział dziennikarzom.
Jak zapowiedział, jeśli Oleksy będzie chciał przystąpić do Platformy "Socjaldemokratyczna Przyszłość", to przyjmie go z największą radością.
Oleksy komentując uzyskanie przez Janika wotum zaufania stwierdził, że jego doświadczenie jest bardzo potrzebne w tym czasie. Jest komunikatywny, jest lubiany i jest sprawny - zaznaczył.
Krzysztofowi Janikowi było ono (udzielenie wotum) potrzebne po przeżyciach kongresowych i uważam, że ma prawo do tego, żeby potwierdzić swoją pozycję w klubie, którym kieruje i będzie kierował - powiedział Oleksy.
My jesteśmy starymi kolegami i nie byliśmy nigdy w konflikcie. Przegrana w wyborach demokratycznych na kongresie powinna być sytuacją akceptowaną przez każdego, kto w demokracji uczestniczy - dodał.
Oleksy pytany czy pozostawienie Janika na stanowisku szefa klubu nie będzie wzmocnieniem opozycyjnej frakcji "Socjaldemokratyczna Przyszłość" i przyczynkiem do rozbicia partii", odpowiedział: Tego nie dopuszczam w ogóle. Przed chwilą mówiłem o tym na klubie - żadna opozycyjność wewnętrzna w sensie politycznym nie wchodzi w rachubę.
Dopytywany, czy Janik, jako lider wewnątrzpartyjnej opozycji, na czele klubu "nie stanowi zagrożenia", odparł: Krzysztof Janik złożył dziś oświadczenie, że Platforma jest wyłącznie platformą statutową, rejestrowaną, w której chodzi o pobudzenie dyskusji i poglądy w sprawach różnych wewnątrzpartyjnych.
Jestem bardzo zainteresowany tym, żeby Platforma "Socjaldemokratyczna Przyszłość" się rozwijała i jak najwięcej przyciągała członków Sojuszu, bo ta platforma chce uwypuklać to, co, moim zdaniem, ma być linią całego Sojuszu - oświadczył Oleksy. Pytany czy przystąpi do Platformy, odparł: "Niewykluczone".
Według komunikatu klubu SLD w głosowaniu nad wotum zaufania wzięło udział 168 posłów i senatorów. Za udzeleniem Janikowi wotum było 148 osób, przeciw - 11 (dwóch senatorów i 9 posłów).