PolskaJan Rokita: PO i Donald Tusk otrzymali wielki mandat zaufania

Jan Rokita: PO i Donald Tusk otrzymali wielki mandat zaufania

Do sondaży trzeba podchodzić z pewnego rodzaju pokorą, bo one są zmienne, jeszcze co się stanie do wyborów, tego przecież dokładnie nie wiemy. Z pewnością jeśli mi jakieś refleksje w tej sytuacji przychodzą, to takie, że to jest zupełnie nadzwyczajny kredyt zaufania ze strony Polaków pod adresem Platformy Obywatelskiej. Ten mandat zaufania rodzi po naszej stronie potężne poczucie zobowiązania, żeby tak potężnego zaufania w przyszłości nie zawieść - powiedział Jan Rokita, gość "Sygnałów Dnia".

Sygnały Dnia: Panie pośle, kiedy czyta pan dzisiejsze sondaże opublikowane przez Gazetę Wyborczą, to prawdopodobnie przychodzi panu do głowy coś takiego, że oby tak do końca i żeby tylko niczego nie zepsuć. Zgoda? Platforma do Sejmu – 38%, Donald Tusk na prezydenta – 41%.

Jan Rokita: To są rzeczywiście bardzo dobre wyniki, ale ja nie mam z tego powodu jakiegoś ani poczucia radości czy sukcesu, czy też czegokolwiek innego, ponieważ mam raczej wrażenie, że po pierwsze sondażom wprawdzie trzeba ufać (ja nie należę do polityków, którzy sondaże kwestionują, czy to dobre, czy to złe, bo one często się sprawdzają), natomiast do sondaży trzeba podchodzić z pewnego rodzaju pokorą, bo one są zmienne, jeszcze co się stanie do wyborów, tego przecież dokładnie nie wiemy. Z pewnością jeśli mi jakieś refleksje w tej sytuacji przychodzą, to takie, że to jest zupełnie nadzwyczajny kredyt zaufania ze strony Polaków pod adresem Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, moim, naszych kolegów i koleżanek, nadzwyczajny zupełnie mandat zaufania, to po pierwsze, i że ten mandat zaufania rodzi po naszej stronie potężne poczucie zobowiązania, żeby tego rodzaju zaufania, tak potężnego zaufania w przyszłości nie zawieść. Powiem tylko tyle, że odkąd zwłaszcza profesor Zbigniew Religa, wybitny
kardiochirurg, świetny człowiek, który zrezygnował z kandydowania do urzędu prezydenta i poparł nas, przyłączył się do nas, nabrałem wiary w to, że tę odpowiedzialność jesteśmy w stanie skutecznie ponieść. Wierzę w to, że się nam uda.

Sygnały Dnia: Zapomina pan o Lechu Wałęsie, którzy także oficjalnie poparł kandydaturę Donalda Tuska na urząd prezydenta.

Jan Rokita: O Lechu Wałęsie to ja nie zapominam nigdy na pewno, dla mnie Lech Wałęsa, dla mnie Solidarność jest takim kamieniem węgielnym, na którym zbudowaliśmy tak naprawdę niepodległą Polskę po roku 1989, tak jak II Rzeczpospolitą prawie wiek temu budowaliśmy na analogicznym kamieniu węgielnym, którym były Legiony Piłsudskiego, I Brygada, Marszałek, tak jak Marszałek i I Brygada była tym kamieniem wolnej Polski z czasów sprzed II wojny światowej, tak dzisiaj jest to Lech Wałęsa i Solidarność. I to są święte rzeczy w Polsce i bez tych świętych rzeczy by nas nie było. Nie zapominamy o Lechu Wałęsie.

Sygnały Dnia: Panie pośle, jak dziś, 6 września, układają się relacje między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością?

Jan Rokita: Generalnie, myślę, pozytywnie, natomiast...

Sygnały Dnia: A w szczegółach?

Jan Rokita: A w szczegółach to nie oznacza, że w każdej sprawie istnieje pełna zgoda. Co więcej, myślę, że nie tylko nie ma pełnej zgody w różnych kwestiach i będziemy zapewne do tej zgody dochodzili dopiero wtedy, kiedy wyborcy rozstrzygną, kto te wybory wygra, przecież to jest bardzo istotne, czyli po 25 września, ale – o czym także trzeba pamiętać – przecież toczy się, oczywiście, rywalizacja wyborcza pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością i Platformą Obywatelską, a rywalizacja wyborcza ma swoje reguły. Jak się rywalizuje, to jest konkurencja, to jest tak jak na bieżni – dwóch biegnie, a jeden tylko może dobiec pierwszy, w związku z tym wcale nie patrzą na siebie w sposób absolutnie entuzjastyczny i to trzeba doskonale rozumieć. Więc jesteśmy dokładnie w takiej sytuacji i myślę, że jak się skończą wybory parlamentarne i skończą się wybory prezydenckie, będą państwo, zwłaszcza dziennikarze, obserwatorzy polityki, mogli powiedzieć, że ta rywalizacja miedzy PiS a Platformą, niezależnie od tego, kto ją
ostatecznie wygra, była prowadzona w sposób szlachetny i dżentelmeński. Bardzo mi zależy na tym, żeby taka ocena mogła potem być sformułowana.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)