Jan Rokita nowym przewodniczącym PO?
W przyszłym tygodniu klub PO wybierze
nowego przewodniczącego - poinformował we Wrocławiu
sekretarz partii Grzegorz Schetyna. Politycy PO nieoficjalnie
przyznają, że faworytem na to stanowisko nie jest już Jan Rokita.
Niewykluczone, że klubem będzie dalej kierował szef PO Donald Tusk.
Sam Rokita jeszcze nie zdecydował, czy będzie kandydował na stanowisko szefa klubu PO.
Nieuzgodnione z władzami Platformy poparcie, jakiego udzielił przed II turą wyborów Rokita kandydatowi PiS na prezydenta Krakowa prof. Ryszardowi Terleckiemu spotkało się z ostrą krytyką Tuska i innych liderów partii.
Rokita powiedział w programie "Kropka nad i" w TVN 24, że o jego decyzji w sprawie poparcia kandydatury Terleckiego w Krakowie wiedział zarówno Tusk, jak i inni politycy PO. Donald Tusk wiedział o wszystkim wcześniej, bo rozmawialiśmy na ten temat (poparcia dla Terleckiego) na posiedzeniu zarządu krajowego Platformy - oświadczył Rokita.
Jak dodał, udzielenie poparcia Terleckiemu uzgodnił z szefem partii w województwie małopolskim Andrzejem Czerwińskim.
W minionym tygodniu polityk krakowskiej PO Grzegorz Kosch napisał list do Tuska, w którym przedstawił negatywną ocenę ostatnich działań Rokity. Kosch mówił, że w liście do Tuska "przedstawił sytuację, jaką zaobserwował w ostatnich miesiącach, dotyczącą postawy Rokity". Negatywnie oceniam ostatnie działania Rokity. Zawarłem tam też delikatną uwagę, żeby zastanowić się, czy jest miejsce w PO dla Rokity - wyjaśnił.
Według Mirosława Drzewieckiego z zarządu partii, kto będzie szefem klubu zależy od tego, jak rozstrzygnie się "sprawa Rokity".
W ocenie jednego z polityków PO zbliżonego do kierownictwa partii, sprawa rozstrzygnie się najprawdopodobniej w bezpośredniej rozmowie Rokity z Tuskiem, "bo to on de facto zdecyduje komu odda kierowanie klubem". Przyszłość Rokity zależy od Donalda Tuska oraz od szczerej i męskiej rozmowy między nimi. Rokita powinien przeprosić - dodał.
Rokita powiedział, że w ostatnim czasie nie rozmawiał z Tuskiem.
Senator Jarosław Gowin, jeden z krakowskich parlamentarzystów, którzy wraz z Rokitą poparli Terleckiego, pytany o potrzebę takiej rozmowy powiedział, że Tusk i Rokita, którzy "zarzucają sobie nawzajem, że powiedzieli w sprawie Terleckiego o jedno słowo za dużo, muszą to sobie wyjaśnić". Sprawa ma być omawiana na posiedzeniu klubu.
Jeśli Rokita nie będzie kandydował na szefa klubu, być może na stanowisku tym pozostanie Donald Tusk. W kontekście szefowania klubem wymienia się też nazwisko posła Bogdana Zdrojewskiego.
Jak mówił Rokita, nie zdecydował jeszcze, czy będzie kandydował na stanowisko szefa klubu PO. Pożyjemy - zobaczymy, ja nie potrafię tego dzisiaj powiedzieć - stwierdził Rokita.
Jak tłumaczył, kierowanie tak dużym zespołem ludzi, jak klub PO, jest możliwe, tylko wtedy, kiedy ten zespół chce tego. Ja potrzebuję dyskusji z klubem parlamentarnym Platformy Obywatelskiej, żeby wiedzieć, czy zwykli członkowie tego klubu tego chcą - wyjaśnił Rokita.
Politycy Platformy wykluczają opcję usunięcia Rokity z partii. Gowin podkreślił, że wraz z usunięciem Rokity z PO, poza partią znalazłby się konserwatywny nurt Platformy i jego wyborcy.
Usunięcie Rokity byłoby szaleństwem - powiedział senator Stefan Niesiołowski. Nie będziemy podkładać drewna pod krakowski ogień - oświadczył.
Do Krakowa pojedzie w piątek Schetyna. Chcę pojechać do Krakowa, żeby porozmawiać z zarządem powiatowym, a także z posłami. Chcę wyjaśnić tę kwestię, bo konflikt lokalny stał się problemem ogólnopolskim. Zupełnie niepotrzebnie. Chcemy go wyjaśnić na poziomie Krakowa, tam powinien zostać rozwiązany - podkreślił.
Politycy PO nie wierzą też, ze Rokita mógłby przejść do Prawa i Sprawiedliwości. Sam Rokita pytany o to mówił kilka dni temu, że to pytanie "na granicy absurdu".
Sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński powiedział, że nie wie o żadnych rozmowach jego partii z Janem Rokitą na temat jego przejścia do PiS. Brudziński nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy w PiS jest miejsce dla Rokity. Jak zaznaczył, nie ma o czym mówić, bo "takiego tematu nie ma".