Jan Paweł II w raporcie Watykanu. Ks. Kobyliński komentuje

We wtorek Watykan opublikował raport z dochodzenia poświęconego byłemu kardynałowi Theodorze McCarricku. Z dokumentu liczącego 460 stron wynika, że o stawianych mu zarzutach dotyczących pedofilii wobec nieletnich i dorosłych, wiedzieć miał zarówno papież Jan Paweł II, jak i jego sekretarz biskup Stanisław Dziwisz. Mimo tego duchowny został później metropolitą waszyngtońskim, a następnie kardynałem.

- Mówiąc o postaci Theodore’a McCarricka, tak naprawdę mówimy o Polsce, ponieważ mówimy o Watykanie zarządzanym przez Jana Pawła II i polskie otoczenie oraz amerykańskim Kościele katolickim, który w 15% ma polską twarz - powiedział na antenie telewizji "Idź Pod Prąd" ks. Andrzej Kobyliński, prof. UKSW.

Kapłan podkreślił, że "dramat pedofilii klerykalnej w amerykańskim KK trwa od drugiej połowy lat 80. XX wieku". - Niestety ten ogromny dramat moralny Kościoła ma w dużej części polską twarz, ponieważ skoro 15% katolików w Stanach to Amerykanie polskiego pochodzenia, to również duchowni i pokrzywdzone dzieci będą stanowić około 15% całości krzywdzących i krzywdzonych - stwierdził ks. Kobyliński.

Zobacz też: Kaja Godek z nową inicjatywą. Leszek Miller przestrzega PiS

Księdza Andrzeja Kobylińskiego zapytano również o decyzję Jana Pawła II, który w 2000 roku mianował McCarricka arcybiskupem metropolitą Waszyngtonu, a rok później nadał mu godność kardynała.

- Wszystko wskazuje na to, że ta wiedza była w Watykanie powszechna, prawdopodobnie dotarła też do Jana Pawła II. Ale pamiętajmy, że było to w ostatnim okresie jego pontyfikatu. Trzeba by prześledzić wszystkie etapy wielkiej kariery McCarricka, ponieważ pierwszej nominacji na biskupa pomocniczego dokonano już w 1977 r. - tłumaczył duchowny.

A co księdza pedofila łączyło z kard. Stanisławem Dziwiszem? - Łączy bardzo wiele w relacjach służbowych. Zauważmy, że McCarrick był jednym z założycieli Fundacji Papieskiej, podmiotu powstałego latach 80 - wymienił ks. Kobyliński. Prof. UKSW zaznaczył, że "McCarrick, będąc sprawnym biznesmenem i menadżerem, pozyskiwał od bardzo bogatych amerykańskich katolików pieniądze na Watykan, na działalność papieża".