Jan Karski - chciał powstrzymać Holokaust
"Deptali im po twarzach". Polakowi nikt nie uwierzył
Tragiczne wspomnienia z niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu
"Całą przestrzeń wypełniała szczelnie gęsta, ruchoma, pulsująca, hałaśliwa ludzka masa. Wygłodzeni, cuchnący, gestykulujący, doprowadzeni do obłędu ludzie byli tam w ciągłym, zdradzającym podniecenie ruchu. Wśród nich, w razie potrzeby torując sobie drogę kolbami karabinów, chodzili strażnicy oraz niemieccy policjanci" - opisywał Jan Karski, który w przebraniu niemieckiego żołnierza wszedł do niemieckiego obozu zagłady w pobliżu miasteczka Bełżec.
Jan Karski, właściwie Jan Romuald Kozielewski, najsłynniejszy kurier Polskiego Państwa Podziemnego. On pierwszy przekazał informacje o eksterminacji Żydów rządom zachodnich sojuszników. Mimo wysiłków Karskiego interwencja aliantów nigdy nie nastąpiła. Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, honorowy obywatel Izraela, odznaczony Orderem Orła Białego i Prezydenckim Medalem Wolności przez Baracka Obamę. Niedawno Senat USA oddał hołd życiu i spuściźnie Karskiego i wyraził wdzięczność za jego wysiłki by zaalarmować świat o zbrodniach nazistowskich w okupowanej Polsce w czasie II Wojny Światowej.
Publikujemy fragmenty tekstu "Tajnego Państwa", który wstrząsnął światem w 1944 roku. Jan Karski napisał tę ikoniczną książkę niedługo po swoim przyjeździe do Ameryki. Opierał się na wciąż żywych wspomnieniach i na strzępach notatek. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.
O tym, co zobaczył Jan Karski w obozie zagłady dowiesz się na następnych stronach galerii.
(evak)
Na zdjęciu: portret Jana Karskiego przy biurku, Warszawa 1935 rok.