Jamroży i Wieczerzak nie wzięli łapówki?
B. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak i b. prezes PZU Władysław Jamroży zaprzeczają, by mieli przyjąć 6,5 mln
dolarów łapówki od Deutsche Banku za pomoc w próbie przejęcia BIG
Banku Gdańskiego, o czym poinformowała "Rzeczpospolita". Informacje dziennika odrzuca także Deutsche Bank.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 19:43
Sprawą łapówki ma się zająć Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Nasz materiał zgromadzony w sprawie opisanej przez gazetę jest skromny. Wiemy natomiast, że wcześniej warszawskie prokuratury w prowadzonych przez siebie postępowaniach badały tę kwestię. Wystąpimy do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie o udostępnienie nam tego materiału dowodowego - powiedział rzecznik gdańskiej prokuratury Krzysztof Trynka.
"Rz" podała, że z dokumentów do których dotarła wraz z TVN wynika, iż niemiecki Deutsche Bank zapłacił 6,5 mln dolarów za konsulting podczas próby przejęcia polskiego banku. Według gazety, łapówkę mieli przyjąć b. prezes PZU Władysław Jamroży i b. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak w zamian za pomoc w przejęciu BIG Banku Gdańskiego (BIG BG). Według dziennika, próba przejęcia BIG BG przez Deutsche Bank to jedna z kluczowych faz wojny o PZU, a także jeden z ważniejszych wątków badanych obecnie przez sejmową komisję śledczą ds. PZU.
Według "Rz", na początku 2000 r. niemiecki bank na krótko przejął kontrolę nad BIG BG. PZU i PZU Życie, którymi kierowali wówczas Jamroży i Wieczerzak, miały akcje BIG BG, który był już wtedy akcjonariuszem PZU. Obaj prezesi wbrew instrukcjom rządu stanęli po stronie Niemców i w ten sposób umożliwili Deutsche Bankowi wybór rady nadzorczej BIG BG. Ostatecznie do przejęcia nie doszło.
W ujawnionym kilka dni temu notatniku Jamrożego dziennikarze gazety znaleźli numery telefonów do Paula Jacksona, który zarządza m.in. spółką Astra Financial Services Ltd. Z dokumentów tej ostatniej jednoznacznie wynika, że zapłata należała się jej za pomoc w zdobyciu akcji BIG Banku Gdańskiego - opisuje "Rzeczpospolita".
Według Wieczerzaka te rewelacje to absurd. B. prezes PZU Życie zapowiedział, że zamierza wytoczyć proces o zniesławienie autorowi materiału w "Rzeczpospolitej". O podobnym zamiarze poinformował w oświadczeniu Jamroży.
W ocenie Wieczerzaka, opublikowanie materiału w "Rz" ma oczywisty związek z pracami komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU. To kontynuacja próby demontażu prac komisji śledczej i atak na konkretne osoby, które zdecydowały się potwierdzać to, co się zdarzyło w rzeczywistości - powiedział.
Premier Marek Belka proszony o komentarz w sprawie doniesień "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie posiada żadnej wiedzy na ten temat. Dodał, że interesujące jest, dlaczego Deutsche Bank, który w istocie zrealizował cel, jakim było przejęcie BIG BG, dość niespodziewanie wycofał się z całej transakcji, w pewnym momencie odsprzedając udziały bankowi portugalskiemu.
Rzecznik Deutsche Banku Ronald Weichert powiedział, że prawdą jest, iż DB na przełomie lat 1999/2000 wszedł we współpracę z BIG BG. Wycofał się z niej 31 maja 2000 r., ponieważ nie była owocna. Zaprzeczył przy tym doniesieniom "Rz".
Polski Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego przekazał informację o publikacji "Rz" swojemu niemieckiemu odpowiednikowi do analizy i wykorzystania. Jak powiedział Karol Smoląg z biura prasowego Narodowego Banku Polskiego, Deutsche Bank jest bankiem niemieckim i nie podlega polskiemu nadzorowi bankowemu. (mila)