PolskaJakubowska: nie było nieformalnego zespołu ds. ustawy medialnej

Jakubowska: nie było nieformalnego zespołu ds. ustawy medialnej

Nie było żadnego nieformalnego zespołu zajmującego się zapisami do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - oświadczyła zeznająca przed sądem na procesie Rywina Aleksandra Jakubowska.

24.02.2004 | aktual.: 24.02.2004 11:02

Była wiceminister kultury, obecna szefowa gabinetu politycznego premiera, powiedziała, że Robert Kwiatkowski, Włodzimierz Czarzasty i Lech Nikolski nie redagowali z nią artykułów ustawy. Dodała, że jako odpowiedzialna za ustawę nie wyobraża sobie, by ktoś mógł dyktować jej, jak ustawa ma wyglądać.

Zapewniła, że były prezes TVP Robert Kwiatkowski, sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty oraz ówczesny szef gabinetu politycznego premiera Lech Nikolski nie wpływali na kształt ustawy, gdy była ona w fazie rządowego projektu. Nikolski dopytywał tylko o termin jej ukończenia. Z Czarzastym rozmawiała podczas spotkań z nadawcami prywatnymi, natomiast Kwiatkowski, według niej, nie uczestniczył w żadnych pracach nad ustawą w tamtym okresie.

Oprócz Jakubowskiej, we wtorek zeznawać mają sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Włodzimierz Czarzasty oraz były szef gabinetu politycznego premiera, obecnie szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych Lech Nikolski.

Jakubowska w 2002 r. nadzorowała z ramienia rządu prace nad nowelizacją ustawy o mediach, której projekt przygotowała KRRiT. Jak powiedziała przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, w ramach tych prac spotykała się z przedstawicielami publicznych i prywatnych nadawców - w tym Agory. Współpracowała też m.in. z Czarzastym. Zaprzeczała jednak - podobnie jak przesłuchiwany w miniony piątek przed sądem premier Leszek Miller - by odbywało się to w ramach jakiegoś formalnego czy nieformalnego zespołu. Miller powiedział nawet przed sądem, że tworzenie obrazu "grupy trzymającej władzę" na podstawie informacji o tym, że Jakubowska z Czarzastym (a także początkowo z Nikolskim) pracowali nad ustawą, jest "wprowadzaniem w błąd".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)