Jakubiak zdradza co powiedział prezes, gdy ją zawiesił
- Zachowuję się jak żona alkoholika, bo byłam lojalna wobec Kaczyńskiego? Powinnam się na niego rzucić i go zagryźć? - mówi w wywiadzie dla "Przekroju" usunięta z PiS Elżbieta Jakubiak. Zdradza też kulisy swojego usunięcia z partii: "nie zgadzałam się na wszystko, co się działo w PiS, i właśnie za to mnie wyrzucono".
16.11.2010 | aktual.: 16.11.2010 10:32
Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości ujawnia to, co usłyszała od prezesa, gdy dowiedziała się, że jest zawieszona. - To była absurdalna sytuacja, pojechałam do niego, a on jak gdyby nigdy nic pyta, czy napiję się kawy - mówi Jakubiak. - Odpowiedziałam: Jarek za drzwiami jest 30 kamer i 50 dziennikarzy, co ja mam im powiedzieć? - pytała Kaczyńskiego. Prezes miał odpowiedzieć: "Jesteś twarda, ty to przetrwasz, ale inni będą się teraz bać".
Jakubiak w rozmowie z "Przekrojem" tłumaczy, że chciała zorganizować wielkie show w wieczór wyborczy. - Jeśli wygramy, to wiadomo, ale jeśli przegramy, to czymś takim zaczniemy kampanię wyborczą do sejmu - tłumaczy. Jak sama przyznaje "takie coś musi kosztować". - I tu był pierwszy zgrzyt, zostałam potwornie zaatakowana przez ziobrystów - mówi Jakubiak.
Posłanka uważa, że Zbigniew Ziobro i część starych działaczy Porozumienia Centrum, obawiało się tego, że "chcemy ukraść im partię". Jakubiak mówi, że nagle, dzień przed drugą turą, prezesa "otoczyli ludzie Brudzińskiego nie dopuszczając nikogo". - Trzeba go było nie zostawiać tym ludziom. Zaczęli mu wkładać do głowy różne głupoty, a byli jedynymi, z którymi po wyborach rozmawiał, bo my pojechaliśmy na wakacje - przekonuje.
Elżbieta Jakubiak uważa, że w tej chwili głównym celem Jarosława Kaczyńskiego jest wyjaśnienie tragedii smoleńskiej. Pytana o to dlaczego w kampanii wyborczej odrzucono Smoleńsk, przyznaje, że to był dobry ruch, ale dodaje, że o katastrofie nie zapomnieli.
- Nie wyobrażam sobie tego, że wystartuję z list PO. Nie sądzę bym dostała taką propozycję - kończy Jakubiak.