Świat"Jakie prześladowania? Polacy są zadowoleni!"

"Jakie prześladowania? Polacy są zadowoleni!"

- Aż 97% mniejszości polskiej na Białorusi nie narzeka na dyskryminację. To polskie władze wyolbrzymiają ten problem - przekonuje ambasador Białorusi przy UE Władimir Senko, komentując zainteresowanie Brukseli represjami wobec Związku Polaków na Białorusi.

"Jakie prześladowania? Polacy są zadowoleni!"
Źródło zdjęć: © WP.PL

24.02.2010 | aktual.: 24.02.2010 15:07

Ambasador skierował specjalny list do dziennikarzy akredytowanych w Brukseli, w którym ostrzega UE przed nakładaniem na Mińsk sankcji. Senko podkreśla, że polskie władze w swoich doniesieniach przeinaczają sytuację polskiej mniejszości. Dowodem na to ma być ostatni sondaż przeprowadzony przez władze białoruskie wśród Polaków, z którego ma wynikać, że 97% jest zadowolonych z sytuacji i nie czuje się dyskryminowana. Nie sprecyzował jednak jakie to badania, ani kto je przeprowadził.

Ambasador podkreślał też, że sytuacja ze Związkiem Polaków na Białorusi jest zwykłym konfliktem wewnątrz tej organizacji. - Każda próba wpływania z zewnątrz albo zmuszania władz Białorusi do wsparcia której ze stron konfliktu jest nie tylko nie do przyjęcia, ale przyniesie odwrotne skutki - czytamy w liście przedrukowanym przez portal EU Observer, specjalizujący się w tematyce unijnej.

List nie przypadkowo został teraz opublikowany. Represjami wobec mniejszości polskiej na Białorusi zajęła się unijna rada ministrów spraw zagranicznych, a od wczoraj w Brukseli przebywa szefowa ZPB Andżelika Borys i lider opozycji demokratycznej Aleksander Milinkiewicz. Relacjonują oni najważniejszym unijnym politykom jak łamane są prawa człowieka na Białorusi. Przykładem jest ostatnie zatrzymanie 40 działaczy ZPB czy aresztowanie dziennikarza niezależnej telewizji Biełsat. Sprawa represji ma być omawiana dziś na posiedzeniu plenarnym PE, a za dwa tygodnie spodziewane jest przyjęcie rezolucji na ten temat.

EU Observer przedstawia różne teorie na temat tego dlaczego doszło do zaostrzenia się sytuacji na Białorusi. Przekonuje, że jedną z możliwych jest walka pomiędzy prorosyjską częścią administracji Aleksandra Łukaszenki a tą, która chce zbliżenia z UE. Zgodnie z tą teorią ostatnie represje to wina części prorosyjskiej, która chce sprowokować Unię do zerwania relacji z Mińskiem. Sam Łukaszenka miał zaś nie wiedzieć o ostatnich aresztowaniach bo przebywał wtedy w Szwajcarii. Oficjalnie na nartach, jednak w Brukseli mówi się, że przeszedł tam operację prostaty.

Karolina Woźniak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)