Jakie imię wybierze nowy papież? Benedykt, Leon, Jan Paweł...
Benedykt XVII, Jan Paweł III, Pius XIII, a może Paweł VII - czy jedno z tych imion wybierze nowy papież na znak kontynuacji z pontyfikatami poprzedników? Dyskusja na ten temat pojawiła się we włoskiej prasie. I jest już sugestia, że najlepsze byłoby imię Leon.
Choć wciąż nie wiadomo, kiedy po czwartkowej abdykacji Benedykta XVI rozpocznie się konklawe, w obecnej nadzwyczajnej, nieznanej w nowożytnej historii sytuacji, w jakiej znalazł się Kościół, media zaczęły zastanawiać się, jakie imię zechce wybrać następca niemieckiego papieża.
Przypomina się zarazem, że zawsze wybór imienia niesie z sobą wyraźny sygnał o woli kontynuacji. Tym razem zwraca się uwagę na wyjątkowość momentu w dziejach Watykanu, uważanego za wielki przełom. Pierwszym, najbardziej czytelnym jego wyrazem, byłoby właśnie imię przyszłego papieża.
Nie można wykluczyć, że nowy biskup Rzymu postanowi, że będzie nazywać się Benedykt XVII wyrażając w ten sposób w najbardziej dobitny sposób pragnienie dokończenia pontyfikatu Josepha Ratzingera. Na taki ważny gest mógłby się zdobyć jedynie hierarcha z jego najbliższego otoczenia, osoba szczególnie mu intelektualnie bliska. Z drugiej strony jednak taka decyzja wydaje się trudna, ze względu na to, że emerytowany papież zachowa imię Benedykt XVI i od maja będzie mieszkał na terenie Watykanu.
Dramatycznie przerwany przez nagłą śmierć w wyniku choroby serca, trwający zaledwie 33 dni pontyfikat Jana Pawła I postanowił symbolicznie kontynuować Karol Wojtyła wybierając imię Jan Paweł II. Jednak po 27 latach posługi papieża Polaka, która zmieniła oblicze Kościoła i częściowo świata, wydaje się wręcz wykluczone to, by nowy papież zechciał w ten sposób mierzyć się z jego postacią. Trudnym wyborem byłby też Paweł VII lub Jan XXIV jako nawiązanie do tych bardzo wyrazistych, choć różnych, papieży w najnowszej historii.
Imię Pius nie jest używane od 1958 roku, gdy zmarł Pius XII. W XIX i XX wieku nosiło je sześciu papieży. Jednak ze względu na dyskusję wokół roli papieża Eugenio Pacellego w czasie drugiej wojny światowej mało prawdopodobny wydaje się powrót do imienia, które obecnie może uchodzić też za zbyt konserwatywne.
Publicysta "Corriere della Sera" Armando Torno uważa, że najlepszym wyborem byłby Leon XIV, czyli nawiązanie do jednego z najważniejszych pontyfikatów w najnowszej historii Kościoła, jakim była posługa Leona XIII w latach 1878-1903. Napisał on pierwszą encyklikę społeczną "Rerum novarum" ( 1891), w której zajął się kwestią ludzi pracy; dążył do zjednoczenia chrześcijan, był protektorem nauki. Wśród zasług tego jednego z najbardziej wpływowych papieży była też wybitna komunikatywność, dzięki której zdobył uznanie w wielu krajach świata. To znakomite dziedzictwo dla następcy świętego Piotra w obecnym przełomowym momencie - podkreśla się w komentarzach.