Jak żyje się w Polsce uchodźcom? "Mama prosi, żebyśmy rozmawiali po polsku albo po angielsku"
- Dla mnie symbolem tego, co dzieje się dziś w debacie publicznej jest to, że mama, kiedy wychodzimy z rodzeństwem, prosi żebyśmy nie rozmawiali po czeczeńsku - mówił w #DzieńDobryWP mieszkający w Polsce uchodźca z Czeczenii, Elsi Adajew.
Gośćmi Telewizji WP byli mieszkający w Polsce uchodźcy - Mohamed Adham Ebd El Aal z Egiptu i Elsi Adajew z Czeczenii, który od 17 lat mieszka w Polsce. Adajew w programie #DzieńDobryWP opowiadał o tym, jak żyje mu się w naszym kraju i czy czuje się bezpiecznie.
- Dla mnie symbolem tego, co dzieje się dziś w debacie publicznej jest to, że nasza kochana mama, kiedy wychodzimy gdzieś z rodzeństwem na ulice, prosi żebyśmy nie rozmawiali po czeczeńsku, tylko po polsku lub po angielsku, żeby kogoś nie wkurzyć - mówił Elsi Adajew.
- Bardzo starałem się patrzeć na wszystko pozytywnie. Myśleć, że to wszystko jest tylko chwilowe. Że to jest taki incydent, ale niestety bardzo często się powtarza. Boję się o bardzo wielu moich przyjaciół. Ja jestem biały, więc nikt mnie na ulicy nie zaczepił, ale słyszałem różne historie od znajomych, że zdarzają jakieś zaczepki - mówił.
Adajew dodał, że nie zdarza się to codziennie. - Żeby nie było obrazu państwa polskiego jako tragicznego, bo tak nie jest, ale takie zaczepki zdarzają się trochę częściej niż kiedyś. To jest smutne, ale jestem niepoprawnym optymistą i szczerze wierzę, że ten moment zniknie jak będziemy bardziej edukować społeczeństwo - przyznał Adajew.