Trwa ładowanie...
d378fgd
19-06-2008 14:00

Jak zatrudniano za rządów PiS

Nie mieli kwalifikacji ale byli związani z Adamem Bielanem i Zbigniewem Ziobro, więc dostali
lukratywne posady w olimpijskich ośrodkach sportowych. Radio Zet dotarło do
zeznań Tadeusza M., który pogrążył byłego ministra sportu w rządzie
Kaczyńskiego Tomasza Lipca. W zeznaniach zastępca Dyrektora Centralnego
Ośrodka Sportu opisuje, jak Lipiec zatrudniał ludzi.

d378fgd
d378fgd

Zarabiali jak kierownicy, choć nie spełniali żadnych wymogów. Miejsca pracy, które dla nich stworzono nie raz były niepotrzebne. Mieli jednak jeden plus, byli powiązani z czołowymi politykami PiS - wynika z zeznań Tadeusza M. Człowiek Adama Bielana został zastępcą Dyrektora Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Zakopanem.

Przedstawił się jako były urzędnik Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, zajmujący sie zamówieniami publicznymi. W praktyce okazało się, że nigdy w życiu nie miał w ręku ustawy prawo zamówień publicznych i przez dwa lata nie udało mu się przeprowadzić samodzielnie jakiegokolwiek postępowania co było przyczyną nieodwracalnej degradacji obiektów sportowych - tłumaczył wicedyrektor M. prokuratorom.

Dalej na polecenie Lipca dla osoby z wykształceniem średnim budowlanym stworzono nieistniejące i niepotrzebne stanowisko zastępcy Kierownika Działu Sportu w ośrodka we Władysławowie. Lipiec miał mówić, że jest to człowiek z rodziny ówczesnego szefa gabinetu politycznego Premiera Marcinkiewicza. Tadeusz M. osobiście pojechał do Władysławowa załatwić mu mieszkanie służbowe i wynagrodzenie powyżej pensji kierownika. Choć starano się ukryć nieprzydatność tego człowieka do pracy to dyrektor ośrodka zwolnił go w maju 2007 roku.

Osoba bez kwalifikacji, ale będąca osobistym znajomym Ministra Zbigniewa Ziobry została Audytorem Wewnętrznym Centralnego Ośrodka Sportu. Tadeusz M. twierdzi, że chodziło o takie stanowisko, żeby znajomy Ziobry nie musiał przychodzić do pracy. Ten człowiek zarabiał 4 tysiące złotych, jeździł po oddziałach i robił sprawozdania, których nigdy nikt nie przeczytał - mówi M.

W tym tygodniu zeznający przed sejmową komisją śledczą do sprawy nacisków szef CBA Mariusz Kamiński nazwał zeznania Tadeusza M. wiarygodnymi, szczerymi i dogłębnymi, które trzeba jednak zweryfikować. Na nich głównie zbudowany jest akt oskarżenia wobec byłego ministra sportu.

Mariusz Gierszewski

d378fgd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d378fgd
Więcej tematów