Trwa ładowanie...
02-07-2008 13:26

Jak pojechać na wakacje i przeżyć?

Co robić, by nasze wymarzone wakacje nie skończyły się wizytą u lekarza lub - co gorsza - w szpitalu? - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Jak pojechać na wakacje i przeżyć?Źródło: Jupiterimages
dwqrxg4
dwqrxg4

-Podróż z punktu widzenia medycyny jest zagadnieniem interdyscyplinarnym - wyjaśnia profesor Danuta Prokopowicz z Kliniki Obserwacyjno-Zakaźnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Nakładają się wówczas problemy związane ze zmianą środowiska, klimatu, stresem i wysiłkiem towarzyszącym podróży, z infekcjami i specyfiką środków transportu. Dlatego mniej więcej 10 lat temu na świecie zaczęto organizować konferencje poświęcone medycynie podróży.

Problemy zaczynają się już w środkach transportu. W samochodzie, zwłaszcza stojącym w wakacyjnych korkach, łatwo o przegrzanie. A jeśli spoceni otworzymy okno - możemy być pewni przeziębienia. Pozostaje odpowiednio się ubrać i dużo pić lub rozważyć podróż o świcie lub wieczorem. Chłód może też przynieść ulgę osobom cierpiącym na chorobę lokomocyjną - głównie dzieciom. Długotrwała jazda w pozycji siedzącej, z nogami w niezbyt naturalnej pozycji, wiąże się z jeszcze jednym ryzykiem - zastojem krwi w naczyniach krwionośnych nóg. Nogi puchną i bolą, może też dojść do powstanie zakrzepów. W ogromnej większość przypadków organizm radzi sobie z ich rozłożeniem, jednak niekiedy wędrują one z krwią do płuc. Mogą się wtedy pojawić bóle w piersiach, trudności z oddychaniem, a w najcięższych przypadkach może nawet nastąpić śmierć. Jeśli więc lecicie lub jedziecie na siedząco ponad cztery godziny, zadbajcie o trochę ruchu.

W samolocie uciążliwe mogą być też zmiany ciśnienia. Gdy samolot wznosi się, w jego wnętrzu spada ciśnienie. Na wysokości przelotowej w kabinie panuje mniej więcej takie ciśnienie jak na szczytach Tatr. Obniżające się ciśnienie w kabinie pasażerskiej sprawia, że powietrze w uchu środkowym i w zatokach rozszerza się, próbując wydostać się na zewnątrz. Przy lądowaniu z kolei stara się dostać z powrotem. Towarzyszy temu uczucie zatkania uszu lub "pykanie" w uchu. W razie kłopotów wystarczy zwykle przełknąć ślinę lub possać cukierka.

U celu podróży chyba najczęstszą dolegliwością podróżnych są biegunki (pieszczotliwie nazywane zemstą faraona lub zemstą Montezumy). Mogą wynikać z kontaktu z nowymi daniami czy przyprawami, ale też z tego, że nasz organizm styka się z nowymi, nieznanymi sobie drobnoustrojami, które w mniej lub bardziej agresywny sposób kolonizują nasz układ pokarmowy. Sprawcą wakacyjnej infekcji pokarmowej mogą być wirusy, bakterie albo pasożytnicze pierwotniaki, na przykład ameby. - W tropikach nie wystarczy umycie owoców, trzeba je obrać albo z nich zrezygnować - przestrzega profesor Prokopowicz. - Nie należy także zamawiać lodu do napojów. Bo same napoje, jeśli jesteśmy świadkiem otwarcia butelki, są pod kontrolą, ale kostki lodu już niekoniecznie. W rejonach o niskiej higienie butelkowanej wody warto używać także do mycia zębów.

dwqrxg4

Przed wyjazdem trzeba uświadomić sobie, gdzie się jedzie, do jakiego klimatu, dowiedzieć się, jakie mogą nas na miejscu czekać zagrożenia - radzi Danuta Prokopowicz. - Są na przykład tropikalne choroby, których pasożyty (na przykład węgorek jelitowy) żyją w piasku i wnikają przez nieuszkodzoną skórę. I w związku z tym miejscowi chodzą po plaży w klapkach, a nieprzygotowany turysta boso - bo nikt go o tym nie uprzedził. Za szczególnie ryzykowne uważam podróże typu last minute - dodaje profesor Prokopowicz. - Człowiek, który tak nagle wyjeżdża, jest zwykle przepracowany i nieprzygotowany do podróży. Na przykład niezaszczepiony, bo szczepienia przeciw niektórym chorobom wymagają kilkutygodniowego odstępu między dawkami.

dwqrxg4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwqrxg4
Więcej tematów