Jak pić, by żyć
Jak spożywać alkohol, by nie zniszczyć sobie wątroby? - stawia pytanie "Gazeta Wyborcza" w dziale poświęconym nauce. Kobietom najbardziej szkodzi picie w czasie weekendu, a mężczyznom codzienne - twierdzą naukowcy, którzy prześledzili losy i zwyczaje trzech tysięcy pijących Amerykanów.
22.06.2004 07:00
W momencie rozpoczęcia badań uczestnicy - w wieku od 35 do 80 lat - nie mieli żadnych dolegliwości wątroby. Przez sześć kolejnych lat odpowiadali na pytania zespołu naukowców, kierowanego przez Saverio Strangesa z Uniwersytetu Stanu Nowy Jork w Buffalo: ile piją alkoholu, jak często, czy jedzą coś przed lub w trakcie picia i czy mieszają różne alkohole. Jednocześnie od wszystkich badanych były pobierane próbki krwi, w których następnie określano poziom kluczowych enzymów wątrobowych.
Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", po sześciu latach badacze sprawdzili, którym uczestnikom pogorszył się stan wątroby. Kobiece organizmy są gorzej przystosowane do picia alkoholu - brzmiał jeden z wniosków. U pań większy wpływ na zdrowie miał sposób spożywania napojów wyskokowych niż ilość wypitych drinków. Najgorzej czuły się wątroby tych kobiet, które alkoholem delektowały się głównie w weekendy. Zły wpływ miało też picie bez zakąsek.
Mężczyźni - w przeciwieństwie do kobiet - nie muszą aż tak bardzo uważać na to, w jaki sposób piją. Dla zdrowia ich wątroby nie miało żadnego znaczenia, czy "drinkowali" na pusty żołądek, czy też z zakąską. Mogą też, jak twierdzą naukowcy, wypić więcej. 21 drinków tygodniowo jeszcze im nie szkodzi. Powinni to jednak robić sporadycznie. Ci, którzy po alkohol sięgają codziennie, nawet jeśli nie jest go dużo, mieli bardziej zniszczone wątroby.