SpołeczeństwoJak odstraszyć młodocianych palaczy?

Jak odstraszyć młodocianych palaczy?

Aż 75% polskich sprzedawców przyznaje, że uległoby niepełnoletnim, którzy bezprawnie chcieliby kupić papierosy – wynika z badań Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży STOP 18! Jak ukrócić ten nielegalny proceder? Uczestnicy Programu postulują, by m.in. zaostrzyć nadzór na dystrybucją wprowadzając, tak jak jest to w przypadku alkoholu, licencjonowaną sprzedaż na tytoniowe używki.

Jak odstraszyć młodocianych palaczy?
Źródło zdjęć: © AFP

26.06.2008 | aktual.: 13.10.2008 12:35

Ruszyła jedenasta edycja Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży STOP18!, która działa od 10 lat i zrzesza wiele firm oraz organizacji, które walczą o ograniczenie dostępu niepełnoletnich do wyrobów tytoniowych. W ramach programu działają wspólnie hipermarkety, organizacje pozarządowe, samorządy. Inicjatywie patronuje UOKiK a także MSWiA, które wpisało Program na listę akcji wspierających rządowe programy „Razem Bezpieczniej” i „Bezpieczne Wakacje”.

Andrzej Godewski, koordynator Programu ocenia, że wciąż wielu sprzedawców nie pyta dzieci, które chcą kupić papierosy, o dokument tożsamości. – W zeszłym roku przeprowadziliśmy badania w 5 tys. punktów sprzedaży i okazało się, że ponad jedna trzecia sprzedawców (36%) nie żąda od niepełnoletnich dowodu osobistego, bo... uważa, że nie ma takiego prawa. Sprzedawcy nie zdają sobie sprawy, że przecież mają taki obowiązek – mówi Godewski.

Kara jest za mała

Zdaniem Godewskiego podstawową zmianą, której powinno się dokonać, jest wprowadzenie licencji na wyroby tytoniowe, tak jak jest to w przypadku sprzedaży alkoholu. – Jeśli nieletni kupi alkohol, to sklep może stracić koncesję. W przypadku sprzedaży papierosów nieletniemu, karę ponosi nie właściciel sklepu, a wyłącznie sprzedawca – mówi Godewski. A za to grozi mandat do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł.

Jak uważa Bartłomiej Zieliński, z-ca Komendanta ds. Prewencji stołecznej Straży Miejskiej, taka kara jest niewspółmierna do zysków, które sklepom przynosi sprzedaż używek. Przeszkodą, która stoi na drodze skutecznej walki z tym procederem jest też to, że nieuczciwi sprzedawcy muszą być przyłapani na gorącym uczynku. – Sporym utrudnieniem jest dla nas to obowiązek pracowania w służbowym mundurze. Niestety w najbliższym czasie nie słyszałem, aby te przepisy miały się zmienić – mówi Zieliński.

Potrzebę wprowadzenia licencji na sprzedaż wyrobów tytoniowych zauważają również politycy. Jeden z nich – poseł PO Michał Szczerba, pracuje nad konkretnym projektem ustawy która wprowadzi koncesję na sprzedaż papierosów. – Prawda jest taka, że nasze prawo nie jest skuteczne i sprzedawcy nie przejmują się karami. To jest problem, z którym trzeba coś zrobić, bo statystyki dotyczące młodych palaczy są przerażające. Codziennie po swojego pierwszego papierosa sięga ponad 500 nastolatków - akcentuje poseł. Sprzedawcy za mało asertywni

W ramach tegorocznej edycji Programu, Straż Miejska organizuje szkolenia z zasad handlu wyrobami tytoniowymi oraz technik uprzejmej i jednocześnie zdecydowanej odmowy sprzedaży papierosów niepełnoletnim. – Z naszych obserwacji wynika, że młodzi ludzie są bardzo pewni siebie i zdarza się, że reagują agresywnie wobec sprzedawcy, który odmawia im sprzedaży używek. W takich sytuacjach wielu sprzedawcom brakuje asertywności i ulegają. A naszym zadaniem jest wytłumaczenie im, co mówić takim klientom – dodaje Zieliński. W ubiegłym roku strażnicy przeszkolili w ten sposób ponad 2700 sprzedawców. – Chodzi o to, by sprzedawcy wyrobili sobie nawyk tłumaczenia młodym ludziom, że odmawiają sprzedaży nie dlatego, że chcą im zrobić na złość, ale dlatego, że takie jest prawo i grozi im kara finansowa – tłumaczy Godewski.

Innym pomysłem na ograniczenie nielegalnej sprzedaży jest dokonanie zmian w przepisach fiskalnych. – Jak wynika z ostatnich doniesień Ministerstwa Finansów, stawka procentowa akcyzy na wyroby tytoniowe ma wzrosnąć w stosunku do wcześniejszych propozycji. A to może zachęcić producentów papierosów do obniżki cen – mówi Krzysztof Stafanowicz z KPMG. Zdaniem eksperta należałoby pomyśleć o konieczności zrównania wysokości akcyzy na wszystkie produkty tytoniowe. – Przecież tytoń do samodzielnego skręcania papierosów jest bardzo popularny wśród młodych ludzi właśnie dlatego, że jest opodatkowany niższą akcyzą, a przez to sprzedaje się go po dużo niższych cenach niż tradycyjne papierosy – uważa Stafanowicz.

Kolorowe opaski na imprezach

Kolejnym ciekawym rozwiązaniem proponowanym przez uczestników Programu jest zachęcenie organizatorów imprez masowych i właścicieli pubów do wprowadzania kolorowych opasek dla nieletnich. – Ten pomysł doskonale sprawdził się na Zachodzie, więc dlaczego nie wprowadzić go na szerszą skalę u nas? – zastanawia się Godewski.

Maciej Chmielewski z Komitetu Na Rzecz Dzieci w Polsce „Konard” – jednego z uczestników Programu, który prowadzi szkolenia wśród rodziców i nauczycieli – uważa, że dużą rolę odgrywa także edukowanie dorosłych. – Często jest tak, że nauczyciel wie, że dziecko popala papierosy, ale z różnych powodów nie informuje o tym rodzica. Chodzi o to, by wychowawcy uczulali na ten problem rodziców i dyskutowali z nimi na ten temat podczas zebrań szkolnych – podkreśla Chmielewski. Jak uzupełnia Bartłomiej Zieliński ze Straży Miejskiej, bez winy nie są także rodzice, którzy często mają nawyk wysyłania dziecko po alkohol lub papierosy. - Jeśli sami dorośli dają dzieciom przyzwolenie na zakup używek to trudno się potem dziwić, że dzieci same chcą tego spróbować – akcentuje z-ca Komendanta ds. Prewencji stołecznej Straży Miejskiej.

Czy wiesz, że?

Rocznie próbuje palenia ok. 180 tys. chłopców i dziewcząt. Prawie co drugi chłopiec i co czwarta dziewczyna w Polsce podejmują próby palenia już w 13. roku życia (dane opublikowane przez „Życie Warszawy”).

A jakie Wy macie pomysły na ograniczenie sprzedaży wyrobów tytoniowych nieletnim? Podzielcie się z nami swoimi opiniami.

Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (0)