Jak Kościół dba o swój wizerunek?
Dbać o to, aby religia docierała do jak najszerszego grona odbiorców, nie uciekając od czasem nawet agresywnego marketingu czy przywiązywać wagę do powagi wiary i uciekać za wszelką cenę od prób "urynkowienia" wiary?
03.08.2005 08:33
To z pewnością jedno z najważniejszych pytań, które stawia przed sobą współczesny Kościół.
Niezależnie od oporu tradycjonalistów, marketing religijny ostatnio się bardzo dynamicznie rozwija. Mało tego, coraz więcej "świeckich" kampanii reklamowych wykorzystuję symbolikę religijną. Ostatnio wielkie kontrowersje wywołał plakat reklamowy domu mody Marithe et Francois. Przedstawiał on skąpo odziane modelki i modeli ustawione tak, jak apostołowie w obrazie Leonarda Da Vinci "Ostatnia Wieczerza". Sąd nakazał usunięcie plakatu, dając kolejny impuls do debaty o wykorzystywaniu religii w celach marketingowych.
Najbardziej chyba kontrowersyjne jest w reklamie łączenie wątków religijnych i seksualnych. Co ciekawe, czasem sam kościół łączy te dwa wątki. Kalendarz na rok 2005 pt. "Niebiańscy kolesie z Portsmouth" przedstawia półnagich członków chóru anglikańskiej katedry w Portsmouth. Dochody ze sprzedaży kalendarza mają zostać przeznaczone na walkę z nowotworami.
Pustki w kościołach i kościelnych kasach wymuszają też czasem konieczność np. wynajęcia części kościoła firmom. I tak np. baptyści z amerykańskiego miasta Buffalo postanowili przeznaczyć część kościoła na kawiarnie Starbucks. Inne kościoły w USA wynajmują dachy świątyń operatorom sieci komórkowych, aby mogli tam zamontować anteny.
Wydaje się, że kapłani często swoimi pomysłami na akcje marketingowe dorównują profesjonalistom w tej dziedzinie. Zresztą, ci pierwsi też czasem korzystają z usług tych drugich. Np. niektóre parafie z Niemiec korzystają z usług znanej firmy doradczej McKinsey.
Jednak na razie wydaje się, że wykorzystywanie marketingowych metod przez Kościół to ciągle rzadkość. Zwłaszcza w Polsce. Jednak kiedyś Kościół będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie czy wiarę powinno się "urynkowić" czy też wiara powinna być jedną z niewielu dziedzin życia nieskażonych marketingiem.