PolitykaJadwiga Staniszkis: to jest alternatywa dla bylejakości rządów Donalda Tuska

Jadwiga Staniszkis: to jest alternatywa dla bylejakości rządów Donalda Tuska

Cieszę się, że Jarosław Kaczyński nie włączył się w obronę ministra Jarosława Gowina po jego oświadczeniu, że interesuje go duch, a nie litera prawa. Bo to bardzo niebezpieczne stanowisko - pisze w felietonie dla Wirtualnej Polski Jadwiga Staniszkis. Profesor zaznacza, że wbrew radykalnej reputacji program PiS jest solidny, uczciwy i umiarkowany i jako taki stanowi alternatywę dla gry pozorów, oportunizmu i arbitralnej bylejakości rządów Donalda Tuska.

Jadwiga Staniszkis: to jest alternatywa dla bylejakości rządów Donalda Tuska
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

24.09.2012 | aktual.: 02.03.2016 15:07

W swoich książkach, m.in. w "Ontologii socjalizmu" i - ostatnio - w "Zawładnąć", pokazywałam, że problemem komunizmu był nie nadmiar władzy, ale brak kontroli nad procesami realnymi. A raczej - brak kontroli, czyli niezdolność osiągania założonych celów, wynikający z nadmiaru władzy. Towarzyszył temu status "pozoru". Komunizm był czymś innym niż o sobie zakładał. I, w związku z tym, nie był w stanie wyrazić swoich systemowych sprzeczności.

Postkomunizm też pozostaje niewyrażony. I to właśnie, a nie tylko niskie kompetencje polityków, jest powodem obecnego dryfowania. Być może strach przed konstatacją, że naszej gospodarki już praktycznie nie ma - oprócz szarej strefy i dławionego sektora małych firm - utrudnia zmierzenie się z wyzwaniem peryferyjności. Między innymi z faktem, że rozwój oparty jest głównie na zewnętrznym zasilaniu, a ponad 60 proc. ze środków unijnych wraca na zachód (zakupy usług i urządzeń). Bo tak ustawione jest prawo. Jesteśmy tylko dodatkową pętlą w krążeniu kapitału. A nasi wykonawcy tych robót bankrutują.

Viktor Orban na Węgrzech podjął walkę o wprowadzenie instytucji odpowiadających fazie rozwoju jego kraju. Mimo (już zażegnanego) konfliktu z KE ma już pierwsze efekty: m.in. o połowę niższy od nas deficyt w sferze finansów publicznych.

Z tej perspektywy zastanawiam się, czy program PiS (wraz z projektami ustaw) jest rzeczywiście alternatywą. Na pewno tak w wymiarze unijnym (energiczniejsza walka o interesy Polski). I świadomość, że trzeba ukrócić arbitralność Tuska w przyjmowaniu zobowiązań wobec UE. Ale wciąż za mało precyzji w tych kwestiach.

Co do rozwoju kraju najciekawszy jest segment programu przygotowany przez Zespół Rolny PiS. Pomysły integracji poziomej i pionowej, trochę na wzór Danii, mogłyby uruchomić nasz niewykorzystany potencjał.

O ile PO głównie nastawia się na zabieranie społeczeństwu, to PiS proponuje dawanie. U obu brak jednak wizji polityki przemysłowej. A dziś głównym wyzwaniem Europy Środkowo-Wschodniej jest odbudowanie potencjału produkcyjnego i miejsc pracy. Oraz postęp technologiczny. Tu (i tylko tu) powinny być ulgi podatkowe.

Redukcja deficytu budżetowego jest bowiem konieczna dla wiarygodności kraju. To zaś przekłada się na koszty obsługi zadłużenia. A rząd Tuska zadłużył nas przecież potężnie. Plusem programu PiS jest propozycja uszczelnienia i większej efektywności poboru podatków jako alternatywa ich podnoszenia - co robi PO.

Program PiS zawiera wiele propozycji naprawy państwa. I nie jest to tylko symboliczny radykalizm (choć godność państwa jest silnie akcentowana), ale drobiazgowe projekty poprawy instytucji i procedur.

Cieszę się, że Jarosław Kaczyński nie włączył się w obronę ministra Gowina po jego oświadczeniu, że interesuje go duch, a nie litera prawa. Bo to bardzo niebezpieczne stanowisko. W imię wartości (m.in. sprawiedliwości substantywnej, a nie - formalnej) podejmowano często bardzo ryzykowne decyzje. Wolę system amerykański, gdzie nawet mordercy może się upiec, gdy dowody zebrano w sposób niezgodny z procedurami. Na tym polegają rządy prawa! Milczenie Kaczyńskiego w tej kwestii pokazuje, że przemyślał swoje działania "na skróty" w przeszłości. Też w dobrych intencjach. Bo gdy prawo utrudnia skuteczne działanie, należy je zmieniać, a nie omijać.

Podsumowując: wbrew radykalnej reputacji PiS program jest solidny, uczciwy i umiarkowany. Choć zbyt rozbudowany w warstwie redystrybucji dochodu, a za mało - jego wytwarzania. Na pewno jednak stanowi alternatywę dla gry pozorów, oportunizmu i arbitralnej bylejakości rządów Tuska. I dla przerzucania kosztów kryzysu głównie na najsłabszych i młodych (choćby ostatnie wycofanie się Tuska z subsydiów dla przedszkoli).

Jadwiga Staniszkis specjalnie dla WP.PL

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)