Jadwiga Staniszkis: sierpniowe historie

Sierpień jest miesiącem, w którym ludzie w moim wieku, nawet nie wysilając się, czują się zanurzeni w historii. Jeszcze trwa Powstanie Warszawskie (urodziłam się w Warszawie przed powstaniem). Już rozpoczęły się rokowania w Stoczni w 1980 roku (w których uczestniczyłam). Kwestia elastycznego czasu pracy pewnie rozpaliłaby wtedy emocje, dziś głosy protestujących się nie przebijają - pisze Jadwiga Staniszkis w felietonie dla WP.PL.

Jadwiga Staniszkis
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

W telewizji przypomnienie "Rejsu" Marka Piwowskiego, z Andrzejem Doboszem (kolega ze studiów) z zapadającą w pamięć kwestią: "nie można być równocześnie twórcą i tworzywem: nie ma się dystansu". To świetnie oddaje komunizm i mit proletariatu ("twórca" i tworzywo zarazem). A także - klęskę inteligentów (eufemizm "braku dystansu", bo strach nie pozwalał mówić o "braku wolności") . A pomiędzy tymi słupami milowymi historii był pastisz powtarzającej się regulacji przez kryzysy, z zastępczymi osiami konfliktu (i przebudową systemu w tle, ułatwiającą jego reprodukcję), z rytuałami nadziei i - w wypadku inteligentów - rytuałami kary. Bo od lat 70. bito głównie robotników.

I kiedy oglądam powtórkę świetnego i niedocenionego serialu "Czas honoru" (w tej chwili lecą już odcinki z okresu bezpośrednio po wojnie) wyobrażam sobie bohaterów przeniesionych w lata, które dobrze pamiętam: 60., 70., 80.. Dawni Akowcy - w filmie tak promienni - jako zepchnięci na margines urzędnicy w zarękawkach (jeśli przeżyli).

Dawni propagandziści - dziś milczący starcy. Dawni ludzie służb (i ich potomkowie) wciąż spadający na cztery łapy. Szeregowi działacze Solidarności z 1980 roku - gdy "godność" i "sprawiedliwość" były głównymi hasłami - walczą dziś o przetrwanie. Aktywiści z 1988 roku (nowa fala sprowokowanych przez komunę strajków przed Okrągłym Stołem, która miała dokapitalizować Wałęsę w oczach betonu - przeciwnego "stołowi" - jako tego, który wciąż potrafi zgasić strajk i zapewnić stabilizację), Guzikiewicz i Duda wciąż jeszcze pełni gniewu. Bo chociażby kwestia elastycznego czasu pracy (wg. specjalistów, w polskim, arbitralnym i rodzącym niepewność, wydaniu - szkodzi zdrowiu, psychice i rodzinie: patrz oficjalne pismo Centrum "Dialogu" na zlecenie Ministerstwa Pracy, nr 2 /2013) w sierpniu 1980 roku rozpaliłaby emocje. A dziś pokomunistyczne babcie (stała gwardia, regularnie dzwoniąca do "Szkła kontaktowego") straszą destabilizacją. Głosy o prawach pracowniczych, o sytuacji kobiet (także tych w ciąży) w
wielkopowierzchniowym handlu nie przebijają się. Nie mówi się o zniesieniu w nowym systemie wyrównań finansowych za nadgodziny.

Kiedy związki zajmują się polityką, to są potępiane. A kiedy walczą o prawa pracownicze (u nas na poziomie wczesnego kapitalizmu, do którego świat wraca w warunkach kryzysu) to też źle. Dlatego historia, te same wydarzenia, wracają wciąż w nowym kształcie. A Porozumienia Sierpowe są już bardziej mitem niż częścią rzeczywistości.

I jeszcze coś zdarzyło się w sierpniu. Tegorocznym. Ksiądz Mądel, czołowy intelektualista wśród polskich Jezuitów, przestraszony dynamiką własnego myślenia (która kazała mu przekroczyć granice tomistycznego realizmu i skierowała – a jest to pierwszy krok – ku, wciąż chrześcijańskiemu, nominalizmowi) ) uciekł w dzieciństwo. Bo status ofiary domniemanego molestowania mógłby - jak mniema - uchronić go przed skutkami własnej myślowej przemiany (patrz wywiad TVN24). Ten patetyczny akt, być może podświadomej, autocenzury głęboko mnie poruszył.

Sierpień jest miesiącem przegranych, które - jak Powstanie - uczą jak żyć, wygranych, które - jak Solidarność - są nie do końca spełnione, i uników - jak ten księdza Krzysztofa.

Jadwiga Staniszkis

Wybrane dla Ciebie

Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Ukraińcy uderzyli w Primorsku. Zełenski zabrał głos po ciosie w Rosję
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Niemcy wybierają. Przewaga CDU, duży wzrost skrajnej prawicy.
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Spotkanie w cieniu konfliktu. Szef MSZ Chin w Warszawie
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Chce obalenia rządu. Musk wystąpił na kontrowersyjnym wiecu
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Ukraina obnażyła słabość Rosjan. Rozpoczęli inwestycje
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż