Jadwiga Staniszkis o rządach PiS: władza to dla nich kogoś przydepnąć, kopnąć
Jadwiga Staniszkis znów zabrała głos w sprawie rządów PiS i ponownie nie szczędzi ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego negatywnych słów. - Myślę, że Kaczyński nie przeżył radości wygranej. Zdarzyła się jakimś fuksem. Mają też jako grupa niskie poczucie własnej wartości. Stąd potrzeba budowania statusu i patrzenie na świat w kategoriach hierarchii. Nie rozumieją, że dziś współpraca i zaufanie to jest władza. Dla nich władza to jest kogoś przydepnąć, kopnąć - stwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
W ocenie Staniszkis, Kaczyński "personalizuje problemy". "Ma brak poczucia proporcji. I był wychowywany przez matkę pod kloszem. Jak chciał skończyć tę sprawę smoleńską, to ona mówiła: 'Zapominasz o Leszku'. On przeszedł niesamowicie destrukcyjną drogę" - wyjaśniła na łamach "GW".
"Mówi się, że trzeba umieć przegrywać. Ale trzeba też umieć zwyciężać. PiS nie umie. Paradoks polega na tym, że oni funkcjonują w polityce jako zwycięzcy, a wewnętrznie ciągle mają poczucie niedosytu i kompleksy" - dodała Staniszkis.
"Kaczyński, mimo wad i błędów, to człowiek wybitny"
Kilka tygodni temu w wywiadzie dla "Polska The Times" Staniszkis mówiła, że "typ przywództwa, jaki prezentuje Kaczyński, przywództwa opartego na konflikcie, mającego wydobyć z partii, ze społeczeństwa coś więcej, to czysty bolszewizm".
Przyznała jednak, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, mimo swoich wad, błędów, jest człowiekiem wybitnym. "Robi złe rzeczy, ale próbuje się z nich wycofywać. Ma dużą intuicję polityczną" - powiedziała socjolog w rozmowie z dziennikiem.