ŚwiatJackson wypuszczony za kaucją

Jackson wypuszczony za kaucją

Oskarżony o molestowanie seksualne
małoletniego chłopca "król muzyki pop" Michael Jackson stawił się
w czwartek do dyspozycji władz w Santa Barbara w Kalifornii. Po
uiszczeniu kaucji został wypuszczony na wolność.

Jackson wypuszczony za kaucją
Źródło zdjęć: © AFP

Jackson wpłacił 3 mln dolarów kaucji. Wcześniej policja pobrała od niego odciski palców, sfotografowała go i powiadomiła, jakie zarzuty są skierowane przeciw niemu. Czeka go proces, w którym może być skazany na 8 lat więzienia.

Po południu czasu amerykańskiego gwiazdor przyleciał prywatnym samolotem z Las Vegas do Santa Barbara w otoczeniu swoich ochroniarzy i agentów. Następnie oddał się w ręce policjantów, którzy zakuli go w kajdanki.

Poprzedniego dnia prokurator okręgowy w Santa Barbara Tom Sneddon powiedział, że gwiazdor jest oskarżony o "wielokrotne czyny lubieżne wobec dziecka nie mającego więcej niż 14 lat".

Jackson nie przyznaje się do winy. Jego rzecznik przekazał mediom oświadczenie, stwierdzające, że "oburzające zarzuty przeciwko Michaelowi Jacksonowi są fałszywe". "Michael nigdy nie zrobiłby krzywdy dziecku" - czytamy w oświadczeniu.

Z przecieków wynika, że Jackson miał rzekomo ubezwłasnowolnić chłopca za pomocą alkoholu i molestować go seksualnie. Prawnicy wyjaśniają, że kara, która grozi oskarżonemu (8 lat), wskazuje, że nie jest raczej oskarżony o najcięższe formy wykorzystania seksualnego, połączone z przemocą. Niektórzy twierdzą jednak, że doszło prawdopodobnie do seksu oralnego.

W 1993 r. "król pop music" został oskarżony przez 13-latka o molestowanie seksualne. Rodzina chłopca zgodziła się jednak załatwić sprawę polubownie, przyjmując od gwiazdora 15 milionów dolarów.

Prokurator Sneddon sugerował, że tym razem przebieg sprawy będzie inny. 10 lat temu władze nie sformułowały przeciw Jacksonowi oficjalnego oskarżenia i skończyło się na umowie pozasądowej. Tym razem - podkreślił - rodzina ofiary nie wnosi pozwu cywilnego.

Jackson przyznał w przeszłości, że sypia w jednym łóżku z dziećmi - nie swoimi - które nocują czasem w jego luksusowej rezydencji Neverland w Kalifornii. Twierdził jednak, że "nie jest to seksualne".

Liczni komentatorzy, w tym prawnicy, wypowiadający się w amerykańskiej telewizji, mówią, że nie mają wątpliwości, iż Jackson jest pedofilem i powinien za to odpowiedzieć.

Media w USA zastanawiają się teraz, czy najnowszy skandal spowoduje kres kariery gwiazdy. W środę telewizja CBS ogłosiła, że odwołuje program muzyczny z Jacksonem w roli głównej, zaplanowany na przyszły tydzień.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)