Jachtem i samolotem. Multimilioner chciał uciec z więzienia

O sprawie poinformowało w poniedziałkowy wieczór biuro szeryfa z hrabstwa Indian River na Florydzie.

Multimilioner z podwójnym obywatelstwem (francuskim i amerykańskim), John Manchec został po raz pierwszy aresztowany w grudniu 2014 roku. Usłyszał 49 zarzutów posiadania pornografii dziecięcej. Po wpłaceniu 500 tys. dolarów kaucji (ponad 2 mln zł) opuścił celę i wyjechał do swojego średniowiecznego zamku Chateau Pechrigal we Francji. Ostatecznie jednak w 2020 roku został zatrzymany podczas pobytu na Dominikanie i poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

78-latek próbował wydostać się z więzienia w styczniu 2023 roku pod pretekstem przewlekłych schorzeń. Nie wyszło, więc opracował nowy plan, który zakładał wielką ucieczkę rodem z filmów sensacyjnych. Pomóc miał mu m.in. współosadzony, który jakiś czas temu opuścił mury zakładu karnego na Florydzie dzięki pieniądzom Mancheca. Multimilioner pozwolił nawet koledze spod celi zamieszkać w swojej posiadłości.

Plan zakładał, że współpracownicy multimilionera użyją gazu pieprzowego przeciwko strażnikom eskortującym 78-latka na wizytę lekarską. W ten sposób "odbiją" bossa i przetransportują go na lotnisko w Fort Pierce, a stamtąd już prosta droga do Francji.

Misterny plan multimilionera spalił jednak na panewce, bo jedna z wtajemniczonych osób poinformowała policję. Ci ustalili, że "malowanie", o którym opowiada aresztowany, to kryptonim akcji.

Biuro szeryfa poinformowało o postawieniu multimilionerowi dodatkowych zarzutów - próby ucieczki. Za pomocnictwo odpowie też czwórka innych zatrzymanych do sprawy.