ŚwiatJacek Saryusz-Wolski: rozmowy ws. eurokonstytucji sondażowe

Jacek Saryusz-Wolski: rozmowy ws. eurokonstytucji sondażowe

Polska jest w takim stanie jakim jest, a jest kluczowym aktorem w tej chwili jeśli chodzi o traktat konstytucyjny, mamy nadal zastrzeżenia jeśli chodzi o propozycję co do głosowania w radzie i obstajemy przy nicejskiej pozycji Polski. I domagamy się zawarcia w preambule, podkreślam w preambule a nie w deklaracji, odniesienia do chrześcijaństwa. W związku z tym te rozmowy się toczą, ale można je potraktować jako rozmowy sondażowe, a nie rozstrzygające. Ponieważ tak fundamentalna kwestia może być rozstrzygana przez w pełni mocowany, demokratycznie rząd – powiedział Jacek Saryusz-Wolski w „Poranku w Radiu TOK FM”.

07.05.2004 13:40

[

Obraz

- Jacek Saryusz-Wolski (2,7 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/7885/saryuszwolskiwp.mp3 )

Rafał Ziemkiewicz: Czy sytuacja (w sprawie konstytucji europejskiej) jak to w tej chwili przyjęło się w mediach pisać zmieniała się całkowicie, czy jesteśmy na przegranych pozycjach, czy należy odpuścić z naszego wcześniejszego uporu w tej sprawie.

Jacek Saryusz-Wolski: Jak mawiał Marek Twain pogłoski o mojej śmierci są przedwczesne. Rzeczywiście premier Irlandii rozmawia z różnymi stolicami, natomiast sytuacja jest daleka od klarowności. Nadal sprawy, te które były nie wyjaśnione są nie wyjaśnione, natomiast jest to faza w której rozmowy są poufne. Natomiast stan, w którym znajduje się teraz polski rząd jest taki, że nie bardzo może, czy powiem więcej nie ma mandatu żeby takie kluczowe sprawy rozstrzygać. Jeśli premier Belka mówi, że nie będzie podejmował fundamentalnych decyzji prywatyzacyjnych nie będzie podejmował czy innych tego typu, tym bardziej nie będzie podejmował tak fundamentalnych jak rozstrzygnięcie traktatowe.

Rafał Ziemkiewicz: No właśnie, w tym momencie trochę dziwne jest to. Nie jest to wizyta kurtuazyjna, nie jest to wizyta oficjalna, jest ewidentnie robocza a przypada na czas, kiedy jeden premier już złożył rezygnację, drugi jest mianowany ale jeszcze nie było w parlamencie głosowania i nie wiadomo jeszcze czy premierem w ogóle będzie. Dlaczego Irlandia akurat w takim momencie z nami rozmawia? Czy to jest jakiś sztywny kalendarz?

Jacek Saryusz-Wolski: Ja sądzę, że to wynika z chęci porozmawiania ze wszystkimi. Trudno nie rozmawiać z Polską w tym momencie. Natomiast na wynik wyborów i rozstrzygnięcie spraw rządowych w Hiszpanii UE szereg miesięcy czekała. A ponieważ Polska jest w takim stanie jakim jest, a jest kluczowym aktorem w tej chwili jeśli chodzi o traktat konstytucyjny, mamy nadal zastrzeżenia jeśli chodzi o propozycję co do głosowania w radzie i obstajemy przy nicejskiej pozycji Polski. I domagamy się zawarcia w preambule, podkreślam w preambule a nie w deklaracji, odniesienia do chrześcijaństwa. W związku z tym te rozmowy się toczą, ale można je potraktować jako rozmowy sondażowe, a nie rozstrzygające. Ponieważ tak fundamentalna kwestia może być rozstrzygana przez w pełni mocowany, demokratycznie rząd.

Rafał Ziemkiewicz: Czy to nie jest tak, że mamy do czynienia z dwoma spornymi kwestiami, z których jedna jest tak naprawdę istotna, a druga jest tak naprawdę do negocjacji. Mam na myśli to, że ważne jest to jak się będzie w UE głosowało i podejmowało decyzje a czy to, że w preambule jest nawiązanie do wartości chrześcijańskich czy nie ma to jest to tylko kwestia symboliczna. Czy tak to można rozumieć?

Jacek Saryusz-Wolski: Nie, nie ja sądzę inaczej. Niestety w okresie przedreferendalnym, mówiono wyłącznie o kwestii chrześcijaństwa w preambule, a pomijano super ważną, kluczową sprawę głosowania i pozycji Polski. Obie są równie ważne w innych płaszczyznach. Kwestia głosowania w radzie jest ważna w kwestii polityki realnej i wyznaczy na długi czas pozycję Polski i model UE. Czy ona będzie solidarna czy będzie egoistyczna i czy będą dyrektoriaty i pokusy hegemonii. A tamta jest równie ważna tylko w innej płaszczyźnie, w płaszczyźnie symbolicznej ale istotnej. Bo gdyby ten zapis mógł się znaleźć w preambule, a mam nadzieję, że tak, w preambule to on będzie miał znaczenie dla wykładni całego traktatu. Natomiast to co się teraz mówi, co jest swego rodzaju unikiem, deklaracja, uchwała która miała poprzedzić to może stanowić pozór rozwiązania problemu ale nie będzie stanowiła części traktatu. To ma równie istotne znaczenie, ale w innej płaszczyźnie. Więc trudno wartościować obie sprawy, obie sprawy są
absolutnie ważne i kluczowe w porównywalnym stopniu dla Polski.

Rafał Ziemkiewicz: Czyli deklaracja, w której odwołano by się i do chrześcijaństwa i do judaizmu i do mahometanizmu i nie wiem czy nie do jakiś innych jeszcze religii, gdyby padła tak propozycji.

Jacek Saryusz-Wolski: Buddyzmu.

Rafał Ziemkiewicz: Są buddyści w Europie, nie można zaprzeczyć, nawet w Polsce.

Jacek Saryusz-Wolski: Ale na tradycji chrześcijańskiej została zbudowana Europa i cywilizacja i kultura. To nie ma nic wspólnego z wyznawanymi religiami i stosunkiem do wiary i kościoła. To jest prawda historyczna i dlatego temu trzeba dać świadectwo w preambule ponieważ to będzie miało wykładnię dla całego świata wartości. Jeśli z jednej strony wprowadzamy kartę praw podstawowych to musimy powiedzieć o podstawach aksjologicznych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)