Jacek Saryusz-Wolski rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim o swojej kandydaturze na przewodniczącego RE
Jacek Saryusz-Wolski zgodził się na to, by PiS użył jego nazwiska podczas typowania kandydatów na przewodniczącego Rady Europejskiej, podał portal wpolityce.pl. Polityk miał spotkać się w tej sprawie z Jarosławem Kaczyńskim w prywatnym mieszkaniu.
"Zaczęło się od sygnału, że ważny niegdyś polityk Platformy jest rozczarowany i sfrustrowany postawą Donalda Tuska, który nie sprzeciwia się pomysłom sankcji europejskich wobec Polski" opisuje spotkanie wpolityce.pl. Powodem niezadowolenia Saryusz-Wolskiego miały również być różnice zdań w relacjach między Unią a USA oraz "pretensje" do własnej partii.
Wtedy Saryusz-Wolski zgodził się na 'użycie swego nazwiska w swoistej propagandowej kontrofensywie polskiego rządu". Pośrednikiem, który doprowadził do rozmowy, jest jeden z europosłów PiS-u.
Saryusz-Wolski był przeciwstawiany Donaldowi Tuskowi jako możliwy kandydat Polski na przewodniczącego Rady Europejskiej. W sobotę komitet polityczny PiS podjął uchwałę, zgodnie z którą uznał, że rząd nie może poprzeć Donalda Tuska na kolejną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej i wskazuje na to stanowisko Saryusz-Wolskiego.
Jarosław Kaczyński w ostatnich tygodniach wielokrotnie podkreślał, że Tusk nie może zostać wybrany na następna kadencję. W Radiu Wrocław prezes PiS stwierdził, iż „jego środowisko polityczne zawsze było za tym, żeby popierać Polaków, ale jeżeli ktoś, kto jest Polakiem i pełni wysoką funkcję w Unii Europejskiej, opowiada się za rozwiązaniami, które dla Polski są skrajnie szkodliwe np. pół miliona euro kary za każdego nieprzyjętego uchodźca, to w jego przekonaniu poprzeć takiej kandydatury nie można”.
Nowego szefa Rady Europejskiej poznamy najprawdopodobniej na szczycie, który będzie miał miejsce w dniach 9-10 marca. Donald Tusk jest obecnie jedynym oficjalnym kandydatem na to stanowisko.