Trwa ładowanie...

Jacek Międlar został zatrzymany przez ABW. Przedstawił szokujące kulisy

- Bogu niech będą dzięki, że moje dziecko się nie obudziło i nie ma teraz traumy - mówi Jacek Międlar. Były ksiądz w specjalnym nagraniu opowiada o tym, jak wyglądało jego zatrzymanie przez ABW.

Jacek Międlar został zatrzymany przez ABW. Przedstawił szokujące kulisyŹródło: PAP, fot: Maciej Kulczyński
d1ku0sa
d1ku0sa

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w piątek rano Jacka Międlara. Choć tego samego dnia został wypuszczony na wolność, nie kryje oburzenia z powodu sposoby potraktowania go przez ABW. Jak podkreślił na nagraniu, w którym opisuje moment zatrzymania, "chciał powiedzieć prawdę".

- Godzina 6 rano. ABW budzi nas, uderza, mówi "k...o otwieraj, k...o otwieraj, zabieraj psy, k...a!". (...) Kładą mnie na podłogę, w samych gaciach, oczywiście w kajdankach, na leżąco. Oczywiście w kajdanki także moją partnerkę - relacjonował Międlar.

- Bogu niech będą dzięki, że moje dziecko się nie obudziło i nie ma teraz traumy, a znamy te obrazy, jakie są efekty takiego wtargnięcia. Przez 6 godzin w moim domu prowadzono różne czynności - opowiadał były ksiądz. Całą sytuacją nazwał "komunistycznym zamordyzmem".

Zobacz też: Polityk Konfederacji oburzył polityków. "Dno"

Dodał, że ABW "wyważyła drzwi, rozwaliła zamek", zabrano mu ponad 145 koszulek z krzyżem celtyckim, bo uznano go za symbol nienawiści. Podobno zabrano mu dwa komputery i telefony komórkowe. - Zostawiono mnie bez niczego, aby zrujnować moją pracę dziennikarską, publicystyczną, bo jak się później okazało, postawiono mi zarzuty za felietonistykę. Otrzymałem dwa zarzuty za dwa felietony - podkreślił.

ABW była też w domu jego rodziców. - Co mnie najbardziej boli, wtargnęli o 6 rano niczym bandyci do domu moich najbliższych, zastraszyli, przeszukali cały dom. (...) Tak samo przeszukali dom mojego przyjaciela, współpracownika. (...) Potraktowali nas jak zwykłych bandytów - ocenił Międlar.

d1ku0sa

"Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali Jacka M., w związku z podejrzeniem publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych poprzez publikację w dniu 9 listopada 2019 r. na portalu internetowym artykułu pt. 'Polska w cieniu żydostwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się państwa, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości'" - wyjaśnił Żaryn w komunikacie przekazanym PAP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d1ku0sa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ku0sa
Więcej tematów