Jacek Kurski: gdyby była potrzeba, Tusk wybaczyłby by mi dziadka z Wehrmachtu

- Tusk nabroił w sprawie naszych stosunków z Rosją a dziś chce być beneficjentem kryzysu na Ukrainie. On ma grzechy na sumieniu w naszym uzależnieniu od Rosji. Nie dajmy się teraz nabrać na sztaby kryzysowe premiera z wojewodami. Tusk to człowiek, który spacerował z Putinem po sopockim molo - przypomina Kurski w RMF FM.

Zdaniem Kurskiego "dziś rolę leninowskiego sznura, na którym Zachód sam się wiesza, są petrodolary". - Potrzebny jest wielki program reorientacji energetycznej Zachodu. Trzeba uderzyć w samo serce Rosji. Trzeba uderzyć tak, żeby Putin się zachwiał - apeluje. Obawiam się banderowców w rządzie Ukrainy. Trzeba elitom Ukrainy postawić zasadę: żądamy wyrzucenia banderowców z mainstreamu - apeluje Kurski w rozmowie z Konradem Piaseckim.

Z kim do wyborów?

Zdaniem polityka "Tusk wszystko wybacza". - Gdyby była potrzeba, wybaczyłby by mi dziadka z Wehrmachtu - twierdzi pytany o Michała Kamińskiego kandydującego z list PO.

Jesteśmy - to znaczy byliśmy gotowi robić wspólną listę z Gowinem, ale do tanga trzeba dwojga - mówi Kurski. Solidarna Polska ma szanse. Dziś Polskę dusi kartel. O naszym wyniku zdecyduje zapotrzebowanie ludzi na przewietrzenie tego zatęchłego klimatu - tłumaczy.