Padły dwa strzały. Nowe nieoficjalne doniesienia ws. Jaworka
Są nowe doniesienia mające potwierdzać, że martwy mężczyzna znaleziony w piątek w Dąbrowie Zielonej to Jacek Jaworek. TVN24 ustalił nieoficjalnie, że oprócz wyników badań DNA świadczy o tym znamię, jakie miał na ciele mężczyzna poszukiwany od trzech lat za morderstwo swoich bliskich. Prokuratura na razie nie potwierdza tych informacji.
20.07.2024 | aktual.: 20.07.2024 17:18
Ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy znaleziono w piątek w Dąbrowie Zielonej. To miejscowość położona nieopodal Borowców, gdzie 10 lipca 2021 r. Jacek Jaworek zastrzelił swojego brata, bratową oraz 17-letniego bratanka. Właśnie z tego powodu od razu pojawiły się podejrzenia, że martwym mężczyzną może być właśnie on.
Ciało znaleziono w pobliżu boiska lokalnego klubu sportowego. Wstępne ustalenia - przeprowadzone z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz balistyki - wskazały, że mężczyzna popełnił samobójstwo.
TVN24 podało w sobotę nieoficjalnie, że badania DNA dały odpowiedź, iż mężczyzna, którego ciało znaleziono to Jacek Jaworek. Z tym że oficjalnie prokuratura na razie nie potwierdza, że wyniki badań są już znane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie posiadamy opinii biegłego z zakresu badań identyfikacyjnych, a na podstawie takiego dokumentu możemy potwierdzić tożsamość mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w Dąbrowie Zielonej - powiedział PAP prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Nowe nieoficjalne ustalenia ws. Jacka Jaworka
W sobotę po południu TVN 24 ujawniło kolejne nieoficjalne informacje z policji. Z zabezpieczonego monitoringu wynika, że mężczyzna oddał dwa strzały. Jeden z nich był śmiertelny. Wcześniej mężczyzna miał wyrzucić z magazynku wszystkie inne kule, a zostawić tylko dwie z nich.
Kolejny argument mający świadczyć o tym, że znaleziony mężczyzna to Jacek Jaworek, to znamię na ciele o długości około 7 cm.
- Policjanci, którzy odnaleźli zwłoki mężczyzny, z którymi nieoficjalnie rozmawialiśmy, również potwierdzają, że ten mężczyzna znaleziony tutaj takie znamię miał - relacjonował reporter TVN24.
Innym dowodem może być to, że samobójczy strzał, który mężczyzna miał oddać, padł z broni takiego samego kalibru, jaki ujawniono wcześniej przy trzech zamordowanych osobach.
Nieoficjalna hipoteza podana przez reportera TVN24 mówi, że mężczyzna cały czas ukrywał się w tych okolicach, chociaż niewykluczone, że wyjechał na jakiś czas do Niemiec i do Austrii, aby zająć się pracami dorywczymi. Ostatnio miał tutaj wrócić.
Nie wiadomo jeszcze, co przez ostatnie dni robił Jacek Jaworek. Być może odwiedził grób zamordowanych przez siebie bliskich. TVN24 podaje, że znaleziony mężczyzna miał na nogach tylko gumowe klapki, dlatego prawdopodobne, że poruszał się po niewielkim terenie.
Według ustaleń reportera stacji mężczyzna przez trzy lata w ogóle nie zmienił swojego wyglądu. Nie zapuścił nawet brody.
Czytaj także: