J.Kaczyński: Tusk stawia nam nieprzyzwoite zarzuty
"Rzeczpospolita" opublikowała rozmowę z
prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim stawiając na wstępie pytanie -
czy czuje się on zagrożeniem dla demokracji, jak twierdzi Donald
Tusk?
14.01.2006 | aktual.: 14.01.2006 07:56
Jarosław Kaczyński: Nie czuję się i bardzo się martwię, że po wczorajszej rozmowie mamy znów powrót do języka wykluczenia, którym Donald Tusk posługiwał się w ciągu ostatnich tygodni. Stawianie nam zarzutu, że jesteśmy zagrożeniem dla demokracji, jest skrajnie nieprzyzwoite.
"Rzeczpospolita": Tusk zarzuca panu posługiwanie się kłamstwem, że w czasie waszej rozmowy nie zaproponował pan spotkania poza Sejmem, a on nie zbył tego milczeniem, jak to pan relacjonował.
- Mogę na krzyż przysiąc, że tak było. Będę chyba musiał te spotkania nagrywać. Jedyną konkluzją było uzgodnienie, co będziemy mówić wobec prasy.
Liderzy PO zarzucają, że wybrał pan koalicję z Lepperem, zamiast koalicji z nimi...
- Od 29 grudnia wiadomo, że albo będą wcześniejsze wybory, których perspektywa wywołuje w Sejmie panikę - co widzieliśmy przez dwa ostatnie dni - albo powstanie jakaś koalicja. Byłem pozytywnie zaskoczony ofertą Platformy z wtorku i zdecydowałem się na spotkanie z Tuskiem, choć miałem moralne prawo, by tego nie robić, po tym, co on mówił w wywiadach. Nasza rozmowa miała jednak charakter czysto towarzyski, jej politycznego celu nie rozumiałem, chyba że od początku miała być manipulacją. Potem robiłem dobrą minę wobec dziennikarzy, bo tak się umówiliśmy, ale problem pozostał. Wymyśliłem więc kompromis, jak rozwiązać konflikt w Sejmie, i podjąłem wstępne rozmowy, by zapewnić rządowi większość.
Chodzi o koalicję z Samoobroną i PSL?
- Dziś rozmowy w sprawie takiej koalicji są najbardziej zaawansowane, ale nieprawdą jest, że zostały poczynione jakieś ustalenia.
Wyobraża pan sobie, że Lepper wejdzie do rządu? Zostanie na przykład wicepremierem i ministrem rolnictwa?
- W obecnej sytuacji wiele rzeczy mogę sobie wyobrazić, byle tylko doprowadzić do zapewnienia rządowi większości. Jeżeli PiS zachowa w rządzie stanowisko premiera oraz kontrolę nad resortami spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i służbami specjalnymi, fakt, że ktoś inny obejmie jeden czy drugi resort, nie będzie stanowił zagrożenia dla państwa.
Koalicja PiS z Samoobroną i PSL jest przesądzona? Porozumienia z Platformą nie będzie?
- Nic nie jest jeszcze przesądzone. Co do Platformy, także nie odrzucamy całkowicie możliwości zawarcia koalicji. Chcemy jednak, by liderzy PO przedstawili nam na piśmie warunki ewentualnego porozumienia. Powtarzam, na piśmie, by znów nie było nieporozumień. Od razu zastrzegam, że nie może to być znowu 21 postulatów, bo to by oznaczało oddanie rządu PO. Na to się nigdy nie zgodzimy.
Kiedy dowiemy się, jaka koalicja powstanie?
- Na pewno przed głosowaniem nad budżetem jakaś koalicja musi powstać. Jeżeli nie powstanie, konieczne będą wcześniejsze wybory.(PAP)