J.Kaczyński: premier obraził Wysoką Izbę
Prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał wystąpienie Donalda Tuska "obraźliwym dla Wysokiej
Izby". Premier skrytykował z sejmowej mównicy ugrupowania, które
sprzeciwiają się zawieszeniu finansowania partii z budżetu.
02.04.2009 | aktual.: 02.04.2009 12:05
- To co się w tej chwili wyprawia w Sejmie, to niebywała nikczemność - podkreślił J.Kaczyński na zwołanej w przerwie obrad Sejmu konferencji prasowej. Jak podkreślił, ważny jest kontekst wypowiedzi premiera.
Donald Tusk skrytykował ugrupowania, które sprzeciwiają się zawieszeniu finansowania partii z budżetu, za "rozpaczliwą próbę obrony stanu posiadania". - Wrzawa, która wybucha w tej chwili, szczególnie w ławach Prawa i Sprawiedliwości, pokazuje, ile nikczemnej hipokryzji zawartej było w wystąpieniach wielu uczestników tej debaty - mówił Tusk z trybuny sejmowej.
- Bardziej zawstydzających spektakli niż ta rozpaczliwa obrona milionów złotych wyciąganych z kieszeni podatnika ta sala nie widziała - powiedział szef rządu.
Lider PiS podkreślił, że poseł PO Janusz Palikot mógł finansować kampanię wyborczą przez bardzo wysokie, "kilkudziesięciotysięczne sumy wpłacane przez studentów i emerytów". - Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie - zaznaczył.
Przed kilkoma dniami "Rzeczpospolita" napisała, że kampanię lubelskiego przedsiębiorcy do Sejmu w 2005 r. finansowały osoby podstawione przez jego bliskiego współpracownika. Miało tak wynikać z akt śledztwa w tej sprawie. Według "Rz" z akt sprawy wynika, że na kampanię wyborczą Palikota w 2005 r. zrzuciło się 51 osób, które w sumie wpłaciły 856 700 zł.
J.Kaczyński mówiąc o projekcie zawieszenia finansowania partii, który forsowała PO, powiedział, że "chodzi o to żeby odebrać PiS pieniądze". - Po to, żebyśmy nie mogli prowadzić solidnej kampanii prezydenckiej, po to żeby Donald Tusk miał większe szanse - ocenił.
Jego zdaniem, za rządów PO dochodzi do "jaskrawego łamania zasad praworządności".
Według J. Kaczyńskiego sprawa finansowania Platformy przez Palikota "powinna być w praworządnym kraju wyjaśniona".
Pytany czy PiS mogłoby poprzeć projekt Lewicy ws. ograniczenia finansowania partii, odparł, że ma on też - podobnie jak projekt Platformy - "uderzyć w jedyną prawdziwą opozycję", jaką jego zdaniem jest Prawo i Sprawiedliwość.
J.Kaczyński podkreślił, że PiS jest gotów obniżyć o 15 proc. dotacje dla swojej partii, natomiast, jego zdaniem, odbieranie połowy oznacza "niemożliwość przeprowadzenia kampanii prezydenckiej w pełnej skali".
Posłowie w czwartek odrzucili w I czytaniu projektu ustawy autorstwa PO, zawieszający na dwa lata - od kwietnia 2009 do końca grudnia 2010 roku - subwencje dla partii.
Posłowie zdecydowali też o skierowaniu do komisji projektu Lewicy przewidującego, że subwencje dla poszczególnych ugrupowań będą zmniejszone tak, by najbogatsze partie dostawały około połowy (46%) obecnych środków; biedniejsze zaś - dostawałyby o około 11% mniej.