PolskaJ. Kaczyński: PO bardzo się czegoś boi

J. Kaczyński: PO bardzo się czegoś boi

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia "co do idei" opowiada się za pomysłem ustawowego ograniczenia hazardu. Zaznaczył jednak, że ostateczne poparcie PiS dla propozycji rządu zależeć będzie od szczegółowych rozwiązań m.in. tego, czy na zmianach nie skorzystają biznesmeni zamieszani w tzw. aferę hazardową.

06.11.2009 | aktual.: 06.11.2009 15:22

- Co do idei całkowicie ją popieramy. Trzeba radykalnie ograniczyć hazard w Polsce. Idealne byłoby jego całkowite zakazanie - powiedział J.Kaczyński.

Podkreślił jednak, że z punktu widzenia PiS ważne są szczegóły ustaw dotyczących hazardu, a tych na razie nie zna. - Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Szczegóły mogą być bardzo różne. Może być wszystko w porządku, wtedy będziemy się bardzo cieszyć. Może być nie w porządku. Może być tak, że ktoś na tym skorzysta spośród tych, którzy prowadzą dziś hazard - powiedział.

J. Kaczyński zaznaczył, że ma obawy, kto po zmianach proponowanych przez PO będzie właścicielem kasyn, których ma być więcej niż obecnie. - Powstaje pytanie, czy to nie ci sami ludzie, o których ostatnio głośno. (...) Nie chcemy, żeby panowie znani ze słynnych nagrań ze stenogramów rozmów triumfowali - mówił.

Prezes PiS odniósł się także do kształtu komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej, która w piątek zebrała się na swym pierwszym posiedzeniu. W komisji zasiada 7 posłów: 3 z PO, 2 z PiS, i po 1 z Lewicy i PSL. Szefem komisji został poseł Platformy Mirosław Sekuła.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, konstrukcja komisji "jest nienajlepsza" i wobec tego istnieje ryzyko, że może służyć tuszowaniu afery. - Byłoby ono znacznie ograniczone, gdyby przewodniczący był z opozycji, choćby z PSL-u - zaznaczył.

Szef PiS przyznał, że w tej chwili wybór na szefa komisji kogoś z opozycji jest nierealny. - Widać bardzo mocno, że Platforma Obywatelska się czegoś bardzo boi. Gdyby nie miała się czego bać, komisja wyglądałaby inaczej - ocenił.

J. Kaczyński dodał, że nie wie kto może zastąpić w komisjach śledczych Beatę Kempę i Zbigniewa Wassermanna, którzy zostali wyznaczeni przez PiS do komisji "hazardowej". Dodał, że na podjęcie takiej decyzji jest jeszcze około dwóch tygodni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)