PolskaJ.Kaczyński: cieszy mnie proces za wypowiedź o prezydencie

J.Kaczyński: cieszy mnie proces za wypowiedź o prezydencie

Lider PiS Jarosław Kaczyński cieszy się z
procesu, jaki mu ewentualnie grozi za jego wypowiedź pod adresem
Aleksandra Kwaśniewskiego, dotyczącą rzekomego uzależnienia
prezydenta od Moskwy. Porażkę w tym procesie przepowiada mu szef
SLD Józef Oleksy. Sceptyczni wobec wypowiedzi lidera PiS są też
Donald Tusk (PO) i Tomasz Nałęcz (SdPl).

13.03.2005 | aktual.: 13.03.2005 13:36

W wypowiedzi dla "Gazety Wyborczej" lider PiS podkreślił, że prezydent nie powinien jechać do Moskwy na obchody 60-lecia zakończenia II wojny światowej, bo jak wyjaśnił "Moskwa dysponuje takimi dokumentami dotyczącymi przeszłości prezydenta, które go czynią niesuwerennym w jego decyzjach".

Zawiadomienie o przestępstwie

Zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez Kaczyńskiego przestępstwa znieważenia prezydenta złożyła już SdPl. Za "publiczne znieważenie" prezydenta RP kodeks karny przewiduje do 3 lat więzienia.

To będzie naprawdę piękny proces, o ogromnym walorze edukacyjnym - powiedział Kaczyński podczas audycji "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu Zet. Socjaldemokracja chce moimi rękoma z ławy oskarżonych eliminować z polityki Aleksandra Kwaśniewskiego - ocenił. Zapowiedział powołanie podczas procesu "świadków z IPN i, być może z Moskwy".

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha pytany, czy Aleksander Kwaśniewski myśli o zaskarżeniu Kaczyńskiego, powiedział, że "prezydent doszedł do wniosku, iż zacietrzewienie polityczne nie znajduje odzwierciedlenia w paragrafach jakiegokolwiek kodeksu". Według Szymczych takie stwierdzenia, jak Kaczyńskiego, "są tylko świadectwem osób, które je w sposób nieodpowiedzialny i kłamliwy wygłaszają".

Przegra z hukiem?

Szef SLD Józef Oleksy uważa, że Kaczyński proces "przegra z hukiem", a oskarżenia lidera PiS pod adresem prezydenta "nie mają nic wspólnego z faktami". Nie udowodni pan uzależnienia prezydenta od jakichś tam papierów, które sobie inny kraj zgromadził - powiedział Oleksy.

"Napaścią na prezydenta" nazwał wypowiedź lidera PiS Tomasz Nałęcz. Jego zdaniem sprawa powinna znaleźć się w sądzie jeszcze przed wyborami, "żeby nie nadzorował jej minister sprawiedliwości Jarosław Kaczyński". Zdaniem lidera PO Donalda Tuska wypowiedzi tak kontrowersyjne "powinny albo ujawniać niezwykłej wagi fakty, albo powinno się od nich powstrzymać".

Goście Radia Zet odnieśli się też do majowego wyjazdu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do Moskwy na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Szymczycha zapowiedział, że prezydent podczas wizyty w Moskwie będzie starał się przedstawić m.in. konsekwencje Konferencji Jałtańskiej w punktu widzenia Polski. Nie możemy natomiast oczekiwać, że prezydent na Placu Czerwonym wygłosi wykład o prawdziwej historii Rzeczpospolitej i Związku Radzieckiego - dodał.

PO przeciwna wyjazdowi

Tusk powtórzył, że PO jest przeciwna udziałowi prezydenta w uroczystościach moskiewskich. Jego zdaniem Aleksander Kwaśniewski nie jest mężem stanu, który mógłby w Moskwie "uchronić polską dumę i wrażliwość od upokorzeń".

Podobnie Kaczyński obawia się, że w Moskwie spotkają prezydenta "kolejne despekty ze strony rosyjskiej". Zdaniem lidera LPR Romana Giertycha, do Moskwy powinien pojechać ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

Politycy podkreślali też swój sprzeciw wobec piątkowego oświadczenia głównego prokuratora wojskowego Rosji Aleksandra Sawienkowa. Według Sawienkowa, nie ma żadnych podstaw, by zbrodnię katyńską zakwalifikować jako ludobójstwo. Nałęcz określił tą wypowiedź "kolejną z szeregu prowokacji rosyjskich" pod adresem Polski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)