J. Kaczyński: chcemy chronić dziennikarzy
Art. 212 Kodeksu karnego, który m.in. umożliwia skazanie dziennikarzy na dwa lata pozbawienia wolności w sprawach o pomówienie, powinien przestać obowiązywać - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że PiS złoży w Sejmie projekt zniesienia tego przepisu.
15.12.2007 | aktual.: 15.12.2007 15:24
Według byłego premiera, w sprawach o pomówienie ochrona cywilno- prawna "jest wystarczająca", ale - jak zaznaczył - "trzeba będzie dokonać pewnych innych zmian", które gwarantowałyby tę ochronę. Zapowiedział, że szczegóły tych propozycji zostaną przedstawione w poniedziałek.
J. Kaczyński podkreślił, że art. 212 miał chronić ludzi przed pomówieniami, ale "jak się okazało w Polsce mógł być wykorzystywany przeciwko wolności słowa, przeciwko dziennikarzom".
I dlatego postanowiliśmy w szczególności po ostatnich wydarzeniach, po tym, co działo się w stosunkach między TVN-em, a "Gazetą Polską", po demonstracji - jak na okoliczności naprawdę bardzo dużej demonstracji w obronie wolności słowa w Warszawie, wystąpić w Sejmie z inicjatywą zniesienia tego artykułu - powiedział b. premier.
Podkreślił, że czwartkowa demonstracja przeciwko art. 212, która odbyła się przed jednym z warszawskich sądów, miała bezpośredni związek z inicjatywą PiS.
Uważamy, że ta demonstracja była ważnym wydarzeniem, ważnym punktem w walce o zachowanie w Polsce wolności słowa, o umocnienie wolności słowa - tej realnej - powiedział prezes PiS.
Bo realna wolność słowa to są spluralizowane media, tam gdzie nie ma zasady tabu, nie ma zasady, że są ludzie, których nie wolno w żaden sposób krytykować, a innych wolno atakować, czy nawet obrażać, bez żadnych ograniczeń. To nie jest żadna wolność słowa, to jest po prostu swego rodzaju medialny terror - ocenił J. Kaczyński.
Według niego, "dzisiaj mamy taki stan, w którym co najmniej przeszło pięć milionów czynnych obywateli, czyli tych, którzy biorą udział w wyborach, ma bardzo słabą reprezentację medialną, a jednocześnie przygotowuje się akcje, które zmierzają do tego, żeby ją nie tylko osłabić, ale zupełnie zepchnąć na margines".
Będziemy walczyć o to, żeby w Polsce pluralizm mediów został nie tylko zachowany, ale także wzmocniony, żeby przywrócona została pod tym względem równowaga, żeby nie powróciły lata dziewięćdziesiąte, kiedy w gruncie rzeczy pluralizmu mediów w całym tego słowa znaczeniu w Polsce nie było - dodał J. Kaczyński.
W czwartek przed jednym ze stołecznych sądów, pod hasłem "Wolność prasy w wolnej Polsce", protestowało ok. 200 osób.
Powodem protestu była decyzja sądu o zatrzymaniu na 48 godzin i przymusowym doprowadzeniu redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza i dziennikarki Katarzyny Hejke na kolejną rozprawę w procesie karnym, w którym TVN oskarżył ich o naruszenie dobrego imienia stacji.
Sąd podjął taką decyzję w efekcie niestawienia się Sakiewicza i Hejke na jednej z rozpraw 30 października. Sakiewicz przez obrońcę poinformował, że "jest na ślubie przyjaciół za granicą"; Hejke nie podała powodów niestawienia się (mówiła, że nie wiedziała o terminie rozprawy).
Po odstąpieniu przez TVN od oskarżenia karnego (stacja wytoczy gazecie proces cywilny) postanowienie o przymusowym doprowadzeniu stało się bezzasadne. Manifestacji jednak nie odwołano - zmienił się tylko jej charakter. Uczestnicy protestowali właśnie przeciwko art. 212 kk.
Według danych SDP, w latach 2005-2006, na podstawie przepisu Kodeksu karnego dotyczącego pomówienia, sądy wydały 23 wyroki skazujące dziennikarzy, w 102 przypadkach zadecydowały o umorzeniu, a w 14 o uniewinnieniu.