Izraelsko-palestyński szczyt w Jerozolimie
Premier Izraela Ehud Olmert i
prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas spotkają się w Jerozolimie, by podjąć próbę przełamania impasu w
dwustronnych rokowaniach.
Do szczytu palestyńsko-izraelskiego dojdzie na dwa tygodnie przed wizytą w regionie prezydenta USA George'a W. Busha, której celem ma być kontynuacja procesów pokojowych, zainicjowanych przed miesiącem na konferencji bliskowschodniej w Annapolis w Stanach Zjednoczonych.
Przed czwartkowym jerozolimskim szczytem strona palestyńska apelowała do USA o wywarcie presji na Izrael w jednej z podstawowych kwestii dzielących strony - planów rozbudowy osiedli żydowskich na okupowanych ziemiach.
Według źródeł palestyńskich, sprawa osiedli będzie głównym tematem, jaki Abbas poruszy w rozmowie z Olmertem.
Izraelski minister do spraw emerytów Rafi Eitan potwierdził w zeszłą niedzielę, że budżet Izraela na 2008 rok przewiduje środki na wybudowanie domów dla 250 rodzin w żydowskiej kolonii Maale Adumim na Zachodnim Brzegu Jordanu i dla 500 rodzin w Har Homa, na obrzeżach wschodniego, arabskiego sektora Jerozolimy. Rozbudowa tego osiedla odetnie arabską Jerozolimę Wschodnią od ziem palestyńskich na Zachodnim Brzegu, w tym m.in. od Betlejem.
Informacja o planowanej budowie wywołała wrzenie w Ramalli, gdzie oskarżono Izrael, iż tym samym sprzeniewierza się własnemu zobowiązaniu do niebudowania dalszych osiedli na terytoriach arabskich. Decyzja ws. rozbudowy osiedli "szkodzi procesowi pokojowemu", wznowionemu po siedmiu latach przerwy na konferencji w Annapolis 27 listopada tego roku - oceniał doradca prezydenta Mahmuda Abbasa, Nabil Amer.
Nie da się łączyć pokoju z kolonizacją terytoriów palestyńskich - dodał doradca Abbasa, wzywając Waszyngton do "wywarcia presji na Izrael, aby powstrzymał ekspansję osiedli żydowskich".
Władze Autonomii odmówiły prowadzenia rozmów z Izraelem nt. innych kluczowych dwustronnych kwestii - jak sprawa granic, przyszłość Jerozolimy czy powrót palestyńskich uchodźców - do czasu wstrzymania przez Izrael wszelkich działań na rzecz rozbudowy osiedli żydowskich.
Izrael twierdzi, że zgodnie z przyjętą bliskowschodnią pokojową "mapą drogową" nic nie stoi na przeszkodzie budowie nowych domów na terenie istniejących już osiedli.