Izraelskie wojsko usuwa osadników
Izraelska armia o świcie
wkroczyła do osiedla żydowskiego Ganei Tal w Strefie Gazy, gdzie
większość mieszkańców nie zgadza się na opuszczenie domów w ramach
ogólnej ewakuacji Izraelczyków ze Strefy, oraz do największego osiedla żydowskiego na tym terenie - Newe Dekalim, które w ostatnich dniach stało się głównym ośrodkiem sprzeciwu wobec ewakuacji.
Jak podaje agencja Associated Press, wojsko nie napotkało rano oporu ze strony osadników. Zostaną oni siłą usunięci z osiedla przez żołnierzy.
Termin, w którym żydowscy osadnicy mieli opuścić swoje domy w Strefie Gazy, minął we wtorek o północy (godz. 23.00 czasu warszawskiego).
Minister obrony Izraela Szaul Mofaz ostrzegł, że po tym terminie armia będzie działać zdecydowanie wobec tych, którzy chcieliby zakłócić przebieg ewakuacji.
Szacuje się, że Strefę Gazy dobrowolnie opuściła już połowa z mieszkających tam 1,6 tys. rodzin. Co najmniej trzy z 21 osiedli - Dugit, Peat Sadeh i Rafiah Yam - są już całkowicie wyludnione, kilka innych pustoszeje. Rzecznik armii Izraela zapowiedział we wtorek w nocy, że żołnierze będą asystować każdemu, kto nawet po terminie zdecyduje się opuścić Strefę.
Wielka operacja likwidacji osiedli żydowskich rozpoczęła się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ma ona zakończyć trwającą od 38 lat okupację tego niewielkiego terytorium palestyńskiego.
Armia izraelska tuż przed rozpoczęciem ewakuacji odcięła Strefę Gazy od terytorium Izraela i wspólnie z policją wręczała nakazy eksmisji tysiącom osadników żydowskich zamieszkujących 21 tamtejszych osiedli i cztery spośród 120 osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Mimo blokady do Strefy mogło w ciągu ostatnich tygodni przedrzeć się nawet 5 tys. przeciwników ewakuacji. Około tysiąca demonstrantów rozbiło obozowisko przed rezydencją premiera Ariela Szarona w Jerozolimie.
Cała operacja ma zakończyć się w ciągu trzech tygodni. Likwidowane osiedla znajdują się na terenach, które Izraelczycy zajęli po wojnie w 1967 roku.