Izraelska armia kontynuuje ataki na Strefę Gazy
Izraelska armia kontynuowała działania w Strefie Gazy; zginęła co najmniej jedna osoba, a trzy zostały ranne.
Celem ataku z powietrza była grupa uzbrojonych Palestyńczyków, którzy wcześniej mieli uczestniczyć w wymianie ognia z żołnierzami izraelskimi. Do wydarzenia doszło w rejonie miasta Beit Lahija na północy Strefy, od dwu dni będącego celem izraelskiej operacji wojskowej. Cytowane przez AFP palestyńskie źródła potwierdziły, że zabity był uzbrojony.
Od czwartku rano w izraelsko-palestyńskich starciach w Strefie Gazy zginęło co najmniej 24 Palestyńczyków. Czwartek był najkrwawszym od dawna dniem w konflikcie izraelsko - palestyńskim. Wieczorem oprócz północnej części Strefy Gazy siły izraelskie przeprowadziły również atak na Zachodnim Brzegu Jordanu, zabijając w okolicach Dżeninu uzbrojonego Palestyńczyka oraz chłopaka rzucającego w żołnierzy kamieniami - podały źródła medyczne. Wg lekarzy, w wyniku ataku około 10 osób zostało rannych.
Izraelska operacja wojskowa w Strefie Gazy trwa już dwanaście dni. Została rozpoczęta po uprowadzeniu przez bojowników palestyńskich izraelskiego żołnierza i rozszerzona w tym tygodniu po dwu palestyńskich atakach rakietowych na miasto Aszkelon w Izraelu.
Premier Autonomii Palestyńskiej Ismail Hanije oświadczył w czwartek, że "to co dzieje się na ziemiach palestyńskich to zbrodnia ludobójstwa".
W czwartek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ kraje arabskie wystąpiły z projektem rezolucji, potępiającej operację izraelską i domagającej się natychmiastowego wycofania wojsk ze Strefy. Projekt został jednak skrytykowany jako jednostronny przez Stany Zjednoczone i Francję.