Izrael: zatrzymania w sprawie wypadku w domu weselnym
Budynek `Versailles`, w którym rozegrała się tragedia (AFP)
Izraelska policja zatrzymała w piątek siedem osób w związku z czwartkowym wypadkiem w domu weselnym w Jerozolimie, gdzie - według najnowszego bilansu - zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 300 zostało rannych.
W piątek ratownicy przeszukiwali gruzy domu weselnego "Versailles", w którym w czwartek wieczorem podczas przyjęcia weselnego z niewyjaśnionych przyczyn zawaliły się stropy. Ponad 700 uczestników przyjęcia zostało przygniecionych betonowymi płytami. Ratownicy wykluczają zamach, sugerując, że powodem tragedii prawdopodobnie był błąd konstrukcyjny budynku.
Ratownicy korzystają z pomocy specjalnie wyszkolonych psów. Rano właśnie dzięki tym zwierzętom udało się zlokalizować i wydobyć spod gruzów czterech żywych, cudem ocalałych uczestników zakończonego tragicznie przyjęcia. Ratownicy twierdzą, że pod zwałami betonu nadal są żywi ludzie.
Rzecznik policji poinformował, że czterej właściciele domu weselnego, dwaj przedsiębiorcy budowlani, inżynier i budowniczy odpowiedzialni za konstrukcję budynku zostali zatrzymani i będą przesłuchiwani.
Inżynier wojskowy major Szaul Nevo, który uczestniczył w akcji ratunkowej, powiedział dziennikarzom, że konstrukcja betonowej podłogi, która połamała się jak tektura, była poniżej wszelkich standardów.
W trzypiętrowym domu "Versailles" odbywało się w czwartkowy wieczór tylko jedno wesele, dzięki czemu liczba ofiar jest mniejsza niż mogłaby być. Gdyby przyjęcia odbywały się również na niższych piętrach, żniwo śmierci byłoby znacznie większe, bowiem w budynku zawaliły się wszystkie stropy, aż do parteru.
Wśród zabitych i rannych jest wiele dzieci. Młoda para przeżyła, jednak panna młoda prawdopodobnie zostanie poddana operacji.
Stacje telewizyjne pokazały film nakręcony przez jednego z weselnych gości, pokazujący dramtyczne chwile. Na filmie wyraźnie widać jak pod roztańczonym tłumem załamuje się podłoga, a tańczący spadają w rozwierającą się czeluść. Słychać krzyki i jęki rannych, zaś ci spośród gości, którzy cudem uniknęli upadku, biegają bezładnie, ogarnięci przerażeniem. (ajg)