Izrael przygotowuje się do inwazji sił lądowych na Strefę Gazy
Samoloty izraelskie dokonały w piątek nad ranem nowych zmasowanych nalotów na miasto Gaza - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy. Nad miastem unoszą się kłęby dymu - podają lokalne źródła. Oddziały izraelskiej armii przemieszczają się w kierunku Strefy. Siły zbrojne uzyskały pozwolenie na zmobilizowanie 30 tys. rezerwistów - poinformował izraelski minister obrony.
15.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 20:58
Według telewizji CNN w nocy z czwartku na piątek kontynuowano ostrzał rakietowy terytorium Izraela ze Strefy Gazy.
- W nocy przeprowadzono 130 ataków na Izrael - poinformował rzecznik resortu, Islam Szawan, dodając, że rano miały miejsce kolejne "dziesiątki ataków". Informację tę potwierdzają reporterzy agencji AFP w mieście Gaza.
Izraelskie pociski zniszczyły budynek administracyjny MSW w dzielnicy Gazy zwanej Tel al-Hawa. Świadkowie, na których powołuje się AFP, twierdzą ponadto, że zniszczeniu uległy również poligony palestyńskich ugrupowań zbrojnych.
Armia izraelska poinformowała, że "ataki (na Strefę Gazy) są kontynuowane". Od rozpoczęcia w środę po południu operacji "Filar Obrony", w ramach której izraelskie siły zabiły szefa operacji wojskowych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego, przeprowadzono 466 ataków - dodał.
Ponadto "11 pocisków zostało wystrzelonych ze Strefy Gazy od północy w czwartek i 280 od początku działań, z czego 131 zostało przechwyconych przez 'Żelazną Kopułę' (izraelski system obrony antyrakietowej)" - dodał izraelski rzecznik.
Bilans ofiar śmiertelnych obecnej, trwającej od środy, fazy konfliktu to 19 Palestyńczyków, w tym dzieci, i 3 Izraelczyków.
W piątek ma przybyć do Strefy Gazy premier Egiptu Hiszam Mohammed Kandil, aby zademonstrować poparcie Egiptu dla Palestyńczyków.
Wysoki rangą przedstawiciel rządu Izraela poinformował, że na czas jego wizyty zawiesi ataki na Strefę Gazy pod warunkiem, że w tym czasie nie spadną stamtąd na Izrael żadne pociski.
- Premier Benjamin Netanjahu przychylił się do prośby Egiptu, by wstrzymać wszystkie operacje wojskowe na czas wizyty egipskiego premiera - podał urzędnik, dodając, że wizyta ta ma potrwać około trzech godzin.
Zaniepokojenie na świecie
Waszynton, Paryż i Londyn wyraziły poważne zaniepokojenie eskalacją konfliktu izraelsko-palestyńskiego wokół Strefy Gazy. Prezydent Francji Francois Hollande rozmawiał z przywódcami Izraela i Egiptu próbując zapobiec dalszej eskalacji walk - poinformował premier Francji Jean-Marc Ayrault podczas wizyty w Berlinie.
- Nadszedł czas, aby zaprzestać tej eskalacji, która jest groźna dla bezpieczeństwa Izraela i jego mieszkańców, a także dla narodu palestyńskiego - powiedział Ayrault dziennikarzom.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron wyraził podczas rozmowy telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu "głębokie zaniepokojenie" wydarzeniami wokół Strefy Gazy i wezwał Netanjahu do uczynienia wszystkiego, co możliwe, aby uniknąć ofiar cywilnych. Jak oświadczył rzecznik premiera, Cameron podkreślił, że palestyński Hamas ponosi "główną odpowiedzialność za ten kryzys".
Jako główną przyczynę kryzysu, Cameron wymienił rakietowe ataki na Izrael z terytorium Strefy Gazy, który określił jako "całkowicie niedopuszczalne".
Podobne stanowisko zajął rząd USA, który oświadczył, że "nie ma żadnego usprawiedliwienia" dla tych ataków i wezwał m.in. Egipt i Turcję do nakłonienia Hamasu, aby ten uspokoił sytuację. - Hamas twierdzi, że interesy Palestyńczyków są drogie jego sercu, ale wciąż ucieka się do aktów przemocy, które szkodzą sprawie palestyńskiej - powiedział rzecznik Białego Domu Jay Carney.
Reuter cytuje wypowiedź jednego z doradców białego Domu Bena Rhodesa, który zapytany o to, czy rząd USA niepokoi się możliwością wkroczenia izraelskich sił lądowych do Strefy Gazy, odpowiedział, iż "określenie sposobu realizacji celów militarnych leży w gestii rządu Izraela".
Natomiast prezydent Egiptu Mohammed Mursi potępił izraelskie ataki lotnicze na Stefę Gazy jako "niedopuszczalną agresję" i polecił egipskiemu premierowi złożenie wizyty w Gazie, aby zademonstrować w ten sposób poparcie dla Palestyńczyków.