Podczas konferencji prasowej zwołanej wkrótce po odlocie premiera Ariela Szarona na rozmowy w Białym Domu, izraelska armia oświadczyła, że rakiety znajdowały się w ciężarówce przewożącej warzywa. Samochód jechał z Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu do pobliskiego Dżeninu, administrowanego przez Palestyńczyków.
Według wojskowych, rakiety mają zasięg około 7 kilometrów i wraz z wyrzutnią stanowiły - jak to określono - prawdziwe zagrożenie dla izraelskich miast.
Ostatnio zanotowaliśmy intensyfikację działań Hamasu oraz innych organizacji wspieranych najwyraźniej przez Autonomię Palstyńską, które wysyłają rakiety w pobliże miast Izraela - dodał przedstawiciel armii państwa żydowskiego.
Autonomia Palestyńska na razie nie skomentowała incydentu. Przedstawiciel Hamasu zaś nie zaprzeczył doniesieniom i oświadczył, że organizacja już wcześniej informowała o posiadaniu broni tego typu.(and)
