Izrael-Palestyna: zamachy i odwety
Izraelski żołnierz (AFP)
Izraelskie helikoptery ostrzelały w niedzielę siedzibę palestyńskiej policji w Betlejem.
Co najmniej pięć pocisków trafiło komendę policji al-Muktar, powodując poważne zniszczenia oraz wzniecając pożar. Atak nie spowodował jednak żadnych ofiar w ludziach.
Tymczasem na Zachodnim Brzegu Jordanu Palestyńscy zamachowcy zastrzelili 9 Izraelczyków w pobliżu żydowskiego osiedla Ofra. 15 osób zostało rannych. Do zamachu przyznała się brygada Męczenników Al-Aksa, stanowiąca zbrojne skrzydło organizacji Fatah, podległej Jaserowi Arafatowi.
W akcji uczestniczyło trzech zamachowców, którzy z broni maszynowej ostrzelali posterunek żołnierzy izraelskich i przejeżdżające samochody. W innym zamachu, koło Kissufim, w Strefie Gazy, zginął żołnierz izraelski, a czterech zostało rannych.
Do strzelaniny doszło w niespełna 24 godziny po tym, jak palestyński zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w ortodoksyjnej żydowskiej dzielnicy Jerozolimy zabijając siebie i dziewięcioro Żydów.
Wszystkie zamachy są odwetem za operację wojska izraelskiego w obozach uchodźców Balata i Dżenin na Zachodnim Brzegu. Izraelscy żołnierze już wycofali się z tych obozów, gdzie w wyniku ich trzydniowej akcji zginęło 24 Palestyńczyków, a ponad 200 zostało rannych.
W niedzielę zbiera się na nadzwyczajnym posiedzeniu rząd izraelski, aby dokonać oceny sytuacji po ostatnich zamachach. Tymczasem 45 posłów opozycji podpisało się pod petycją w sprawie zwołania posiedzenia Knesetu - izraelskiego parlamentu - na temat bezpieczeństwa.
Rzecznik izraelskiego rządu oskarżył w niedzielę przywódcę autonomii palestyńskiej Jasera Arafata o wydanie rozkazu "ofensywy terrorystycznej" przeciwko Izraelowi.
W ciągu niespełna 24 godzin zginęło 20 osób - dziesięć z nich to ofiary samobójczego zamachu w Jerozolimie, zaś dziesięć innych to zabici w trzech palestyńskich atakach na wojsko i policję.
Arafat dał zielone światło palestyńskim organizacjom pozwalając im na ofensywę terrorystyczną przeciwko Izraelowi - powiedział AFP rzecznik rządu Arie Mekel.(PAP, IAR, aka)