Izrael likwiduje żydowskie osiedla
Izraelski rząd nakazał likwidację czterech osiedli żydowskich, nielegalnie założonych na Zachodnim Brzegu Jordanu. Osadnicy już zapowiedzieli, że nie zastosują się do nakazu.
Premier Ariel Szaron w niedzielę podpisał rozporządzenie, na mocy którego wskazane osady zostaną zlikwidowane - jeśli zajdzie taka potrzeba, nawet siłą.
Osadnicy zakomunikowali ze swej strony, że zamierzają odwołać się do sądu najwyższego, a jeśli orzeczenie nie będzie dla nich korzystne, fizycznie przeciwstawią się wysiedleniu.
Po stronie premiera opowiedział się jednak główny dotychczasowy rzecznik rozbudowy osiedli na Zachodnim Brzegu, minister budownictwa Effie Ejtan, zapowiadając poparcie decyzji o likwidacji osiedli, jednakże pod warunkiem że wyczerpane zostaną prawne środki odwołania od takiej decyzji.
Zgodnie z bliskowschodnim planem pokojowym, zwanym potocznie mapą drogową, Izrael powinien zlikwidować co najmniej sto osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Część z nich liczy po kilka barakowozów z osadnikami, inne to duże skupiska domów.
Spośród czterech wymienionych przez Szarona osiedli jedno zostało już zlikwidowane w zeszłym roku. Po kilku miesiącach osadnicy jednak wrócili, odbudowując opuszczone domy.
Rząd izraelski w geście mającym świadczyć o dobrej woli zniósł blokadę Strefy Gazy i zezwolił Palestyńczykom, którzy ukończyli 35 lat, udawać się do pracy na terytorium Izraela. Specjalne zezwolenia na przekroczenie granicy Strefy są wydawane jedynie Palestyńczykom żonatym i mającym dzieci.
W Jerozolimie krążyły pogłoski o planowanym przez grupy terrorystyczne dużym zamachu w ostatni dzień roku. Celem zamachu - jak wynika z informacji otrzymanych przez policję i cytowanych przez agencję Associated Press - byłyby świątynie żydowskie, przedszkola i szpitale. Oficjalne koła odmawiają komentarzy w tej sprawie.