Izrael łagodniej o zaproszeniu Hamasu do Moskwy
Pełniący obowiązki premiera Izraela Ehud Olmert złagodził dotychczasową głęboko krytyczną postawę wyrażaną przez niektórych członków jego rządu wobec zaproszenia delegacji Hamasu na rozmowy do Moskwy.
Podczas gdy jeden z ministrów izraelskich nazwał w piątek to zaproszenie "ciosem w plecy" zadanym Izraelowi, Olmert oświadczył po dzisiejszym posiedzeniu rządu: Sadzę, że rosyjskie stanowisko jest błędne, jak już mówiłem. Ale, jak wynika z tego, co nam powiedzieli w końcu tygodnia, chcą oni zażądać od Hamasu uznania Izraela i zaniechania terroru.
Tę wypowiedź Olmerta zacytował dziennikarzom jeden z funkcjonariuszy rządowych.
Według obserwatorów w stolicy Izraela, premier Olmert chciał zapewne złagodzić irytację, jaką mogły wywołać w Moskwie wypowiedzi niektórych jego ministrów, zwłaszcza że Putin jako pierwszy przywódca Rosji ma złożyć w kwietniu wizytę w Izraelu.
Prezydent Władimir Putin oświadczył we wtorek, że chce zaprosić do Moskwy liderów islamskiego ugrupowania Hamas, które zwyciężyło w wyborach 25 stycznia i będzie tworzyło nowy rząd palestyński.
Zaproszenie dla delegacji Hamasu, która odwiedzi Moskwę prawdopodobnie w lutym, Kreml uzasadnia tym, iż należy liczyć się z faktami, a Hamas wygrał demokratyczne wybory i będzie rządził.