Iwiński: sytuacja w Czeczenii się stabilizuje
Proces stabilizacji politycznej w Czeczenii,
pomimo zakłóceń, postępuje. Jego ciężar przechyla się jednak na
stronę społeczno-ekonomiczną. W sytuacji dużego bezrobocia,
wynoszącego ponad 60%, postęp ten jest dość powolny -
ocenił poseł Tadeusz
Iwiński (SLD).
29.08.2004 | aktual.: 29.08.2004 11:11
Polski parlamentarzysta stoi na czele trwającej misji specjalnej Rady Europy do Czeczenii i Inguszetii.
Misja, która przybyła w sobotę do Groznego z południoworosyjskiego miasta Mineralnyje Wody, przyjrzy się niedzielnym wyborom prezydenckim w tym kraju. Jej głównym zadaniem pozostanie jednak zbadanie sytuacji w republice pod kątem humanitarnym.
Podsumowując pierwszą serię spotkań delegacji Rady Europy, Tadeusz Iwiński zwrócił uwagę, że po wyborach prezydenckich w republice, w marcu 2005r. dojdzie do wyborów, które wyłonią dwuizbowy parlament. Ten zaś powinien ogłosić wybory samorządowe, co doprowadzi do zakończenia procesu kształtowania władz.
Powołując się na słowa głównodowodzącego rosyjskich wojsk w Czeczenii Iwiński dodał, że powoli kontyngent ten jest zmniejszany i zaczyna stopniowo pełnić funkcje policyjne, a nie jak dotąd wojskowe. Misja RE ulokowana została w bazie, którą obecnie zajmuje brygada resortu spraw wewnętrznych Federacji Rosyjskiej, a nie regularne wojsko.
Zdaniem Iwińskiego, plany czeczeńskich władz dotyczące wybudowania mieszkań o powierzchni miliona m kw. powinny poprawić sytuację społeczną w zniszczonym konfliktem kraju. W ciągu 2 - 3 lat planowane jest też zwiększenie wydobycia ropy naftowej, które obecnie przekracza 2 mln ton rocznie. Ma ono osiągnąć 5 mln ton. Dodał, że władze Federacji Rosyjskiej stwierdziły, że pieniądze ze sprzedaży ropy, które obecnie trafiają w całości do budżetu centralnego, powinny zostawać w Czeczenii.
Jeśli dodatkowo republice uda się przyciągnąć inwestycje zagraniczne, to proces odbudowy kraju może nabrać dynamiki, ale z pewnością nie będzie to łatwe i szybkie - uważa polski parlamentarzysta.
W centrum Groznego wciąż widać wojenne zniszczenia; ruiny i gruzy bloków, których dachy porasta już roślinność. Odbudowano lub postawiono nowe budynki, które należą głównie do instytucji państwowych. Na ulicach widać ożywioną kampanię wyborczą - oprócz plakatów faworyta Kremla, lojalisty Ału Ałchanowa widać sporo zdjęć jego konkurentów, mury pokryte są graffiti z treściami wyborczymi.
Misja RE odwiedziła m.in. uchodźców, którzy powrócili do kraju z Inguszetii. Poseł Iwiński, który jest sprawozdawcą Rady Zgromadzenia Parlamentarnego RE ds. humanitarnych interesował się ich warunkami życia oraz sprawą rządowych rekompensat za mienie utracone w wyniku konfliktu w republice. Uchodźcy, głównie kobiety i dzieci, pokazali mu warunki w jakich mieszkają. Zajmują budynek po byłym przedszkolu w Groznym. W pokojach o powierzchni kilkunastu m kw. mieszka średnio po 8 osób.
Kierujący komisją kompensacyjną wicepremier i minister finansów Czeczenii Eli Isajew powiedział, że od lipca wypłacono już 11 tys. rodzin rekompensaty za utracony majątek, którego nie da się odbudować. Poziom rekompensaty to 350 tys. rubli, czyli 12 tys. USD. Do końca roku pieniądze mają być jeszcze wypłacone 39 tys. rodzin.
Wraz z Iwińskim do Czeczenii przybyli: szwajcarski parlamentarzysta Andreas Gross oraz dwaj przedstawiciele kongresu władz lokalnych i regionalnych, będącego częścią RE. Śmigłowce z politykami i dziennikarzami od czeczeńskiej granicy leciały na niektórych odcinkach, ze względów bezpieczeństwa, nawet kilka metrów nad ziemią. Delegację ochrania doborowa rosyjska jednostka Alfa - odpowiednik polskiego GROM-u.
Przez ostatnią dekadę Czeczenia uwikłana była w konflikt zbrojny z Rosją. Wojna poważnie wyniszczyła tę północnokaukaską republikę.