"Iwiński powiedział, że jestem nie całkiem kobietą"
Dążenie do wprowadzenia ustaw: o związkach partnerskich oraz o określaniu płci zapowiedziała pierwsza transseksualna posłanka w Polsce Anna Grodzka (Ruch Palikota). W sobotę w Szczecinie prowadziła ona warsztaty "Oswajanie transpłciowości". Pytana o to, jak została przyjęta jako posłanka transseksualna, odpowiedziała, że dostrzega "pewne przejawy braku szacunku" w mediach i polityce. - Tadeusz Iwiński powiedział o mnie, że jestem nie całkiem kobietą - powiedziała.
15.10.2011 | aktual.: 16.10.2011 09:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grodzka jako posłanka będzie chciała zająć się wprowadzeniem ustaw o związkach partnerskich, a także stworzeniem ustawy o określaniu płci, która ułatwi osobom transseksualnym proces zmiany płci i późniejsze funkcjonowanie w społeczeństwie. Proces zmiany płci miałby być w pełni refundowany przez państwo. Zapowiedziała, że będzie również wspierała wejście w życie ustaw: o równości kobiet, świadomym macierzyństwie i o in vitro.
Zamierza również tworzyć przyjazne warunki do rozwoju drobnych przedsiębiorstw. - Przez całe życie prowadziłam małe przedsiębiorstwo i znam problemy z tym związane. Trzeba kruszyć barierę biurokratyczną, która uniemożliwia ludziom podejmowanie aktywności gospodarczej - mówiła.
Pytana o to, jak została przyjęta jako posłanka transseksualna, Grodzka odpowiedziała, że dostrzega "pewne przejawy braku szacunku" w mediach i polityce. - Tadeusz Iwiński z SLD powiedział o mnie, że jestem nie całkiem kobietą. Ja po prostu będę sobą i pokażę, że nieprzychylne zdania o mnie są niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że posłowie, którzy nie okazują szacunku, zostaną odpowiednio ocenieni przez wyborców w następnej kadencji - dodała.