Ivo Josipović: Chorwację i Serbię dzieli sprawa zaginionych podczas wojny
Prezydent Chorwacji Ivo Josipović oznajmił, że jego kraj i Serbia powinny wyjaśnić los zaginionych podczas wojny w Chorwacji w latach 90. Pod tym warunkiem kraje mogłyby rozważyć wycofanie wzajemnych skarg z Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
16.10.2013 16:21
- Problem zaginionych jest głównym problemem z moralnego i prawnego punktu widzenia. Znalezienie rozwiązania tej kwestii jest warunkiem wstępnym pełnej normalizacji stosunków pomiędzy naszymi krajami - powiedział Josipović podczas wizyty w Belgradzie na wspólnej konferencji prasowej ze swym serbskim odpowiednikiem Tomislavem Nikoliciem.
Jak dodał, nieznany pozostaje los 1689 osób zaginionych podczas konfliktu; wśród nich jest 953 Chorwatów i 736 Serbów.
- Jeśli zostanie znalezione rozwiązanie pewnych problemów, przede wszystkim osób zaginionych, uzyskamy większe pole manewru, by rozważyć wycofanie skarg (o ludobójstwo złożonych w MTS przez oba kraje) - powiedział Josipović.
Nikolić ze swej strony dodał, że wycofanie skarg pozwoliłoby na ustanowienie pokoju między dwoma państwami.
MTS, organ sądowy ONZ, orzekł w 2008 roku, że ma kompetencje do rozpatrzenia pozwu Chorwacji przeciw Serbii, którą Zagrzeb oskarżył o ludobójstwo podczas wojen bałkańskich w latach 1991-1995. Chorwacja przygotowała pozew w 1999 roku twierdząc, że serbskie ataki i czystki etniczne, w następstwie których zginęło bądź wysiedlono tysiące Chorwatów, były formą ludobójstwa. Belgrad kwestionował kompetencje MTS do rozpatrywania tej sprawy.
Po tej decyzji Serbia złożyła własny pozew w MTS przeciwko Chorwacji. Według Belgradu Chorwacja dopuściła się ludobójstwa na ludności serbskiej w czasie ofensywy sił chorwackich w 1995 roku. Pod koniec wojny w Chorwacji siły tego kraju rozpoczęły operację "Burza" w celu odzyskania regionu Krajiny, będącego od 1991 roku w rękach separatystów serbskich. Podczas tej ofensywy ucierpiały setki Serbów, a prawie 200 tysięcy Serbów z Krajiny uciekło z Chorwacji. Wojna w Chorwacji kosztowała życie ok. 20 tys. ludzi.