Islamskie bojówki utrudniają oglądanie mundialu
Islamskie milicje, które na początku
czerwca po ponad trzech miesiącach walk zdobyły stolicę Somalii
Mogadiszu i przejęły kontrolę nad miastem, wypowiedziały wojnę
miejscowym kibicom, pragnącym oglądać transmisje meczów z
Mistrzostw Świata w Niemczech.
11.06.2006 | aktual.: 11.06.2006 15:37
Miłośnicy sportu zapowiedzieli akcje protestacyjne przeciwko zakazom.
Jak podaje agencja Associated Press, w ostatnich dniach islamskie bojówki odcinały dostawy prądu i strzelały w powietrze by zastraszyć ludzi, zbierających się w różnych punktach miasta by oglądać mecze w specjalnie wystawionych namiotach z telebimami. Uznano bowiem, że transmisje rozgrywek sportowych są równie groźne dla wiernych, jak zachodnie filmy czy programy telewizyjne urażające uczucia muzułmanów.
Przewodniczący reprezentującej muzułmańskie milicje Unii Trybunałów Islamskich, Szarif Szeik Ahmed zapewnił jednak w niedzielę, że nowe władze Mogadiszu nie będą wzorować się na afgańskich talibach i nie wprowadzą tu prawa koranicznego - szarijatu.
Nie będziemy narzucać szarijatu - zaakceptujemy poglądy narodu Somalii - oświadczył 41-letni lider Unii, odchodząc tym samym od wcześniejszych własnych deklaracji, iż milicje zamierzają proklamować islamską republikę, kierującą się prawem koranicznym.
Szarif Szeik Ahmed zaprzeczył też informacjom, z których wynikałoby, że w Somalii ukrywają się przywódcy światowych ugrupowań terrorystycznych. Amerykańskie obawy w tym względzie oparte są na fałszywych przesłankach - oświadczył.
Islamskie trybunały stały się pierwszą siłą, której od 1991 r., czyli od obalenia dyktatora gen. Mohammeda Siada Barre, udało się przejąć kontrolę nad, od lat pogrążoną w chaosie, całą stolicą Somalii. Do tego czasu miasto pozostawało podzielone między rywalizujące ze sobą klany, zawierające doraźne sojusze i dysponujące niemalże nieograniczoną władzą na kontrolowanych przez siebie terytoriach. Unia Islamskich Trybunałów zaczęła rywalizować z miejscowymi watażkami o wpływy, gdy tymczasowe, popierane przez ONZ, somalijskie władze w 2004 r. zostały uznane przez świat. Jednak rząd centralny nie był w stanie zaprowadzić porządku w całym kraju, ani nawet wrócić do stolicy, ze względu na panującą tam przemoc.