Islamistyczny ślad ws. zabójstwa Borysa Niemcowa. "To wygodne dla Kremla"
Ilja Jaszyn, lider ruchu Solidarność i bliski przyjaciel Borysa Niemcowa, uważa, że spekulacje o zabiciu opozycjonisty przez islamistów nie mają sensu i są wygodne dla Kremla, gdyż odwracają uwagę od oskarżeń o to zabójstwo wysuwanych pod adresem władz Rosji.
09.03.2015 | aktual.: 09.03.2015 16:29
Informacje o islamistycznym śladzie nasiliły się, gdy sąd nakazał aresztowanie w związku z tą zbrodnią pięciu osób z Kaukazu Północnego. Jeden z nich, Zaur Dadajew, służący w siłach specjalnych czeczeńskiego MSW, przyznał się do udziału w zabójstwie. Miał on być wstrząśnięty karykaturami Mahometa zamieszczonymi na łamach tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" i komentarzami popierającymi publikację. Niemcow zaś potępił styczniowy krwawy zamach na redakcję tego francuskiego pisma dokonany przez islamistów w związku z karykaturami.
Agencja prasowa "Rosbałt" pisze, że Dadajew "faktycznie wziął na siebie organizację zabójstwa Borysa Niemcowa”. Samo przestępstwo miało być odwetem za krytyczne wypowiedzi polityka o muzułmanach mieszkających w Rosji i Islamie jako religii.
Telewizja „NTV” pokazała Dadajewa jak na sali sądowej zwracając się do dziennikarzy mówił: "Ja lubię proroka Mahometa".
"Nonsensowna teoria"
Islamistyczny ślad w zabójstwie Niemcowa został przyjęty z wielkim sceptycyzmem przez jego przyjaciół. Uważają oni, że Kreml, choć odżegnuje się od zabójstwa polityka - zyskuje na takiej teorii. Nie wierzą oni w samodzielną fanatyczną akcję zabicia kogokolwiek tak blisko Kremla - pisze agencja Reuters.
"Nasze najgorsze obawy stają się prawdziwe. Zabójca będzie oskarżony, a ci, którzy faktycznie zlecili zabójstwo Niemcowa, pozostaną wolni" - napisał Jaszyn w niedzielę wieczorem na Twitterze. "Nonsensowna teoria śledczych o islamskich powodach zabicia Niemcowa odpowiada Kremlowi i usuwa Putina z linii ognia" - dodał w poniedziałek.
Krytyk Putina
55-letni Niemcow, jeden z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas), został zastrzelony 27 lutego wieczorem w centrum Moskwy. Opozycjonista był jednym z najgłośniejszych krytyków prezydenta Władimira Putina. Zarzucał mu zwłaszcza agresywną politykę wobec Ukrainy. W latach 2011-2012 Niemcow był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych.
Otwarcie wspierał prozachodnie władze w Kijowie i był atakowany za tę postawę przez rosyjskie media państwowe.
"Prawdziwy rosyjski patriota"
Moskiewski sąd rejonowy nakazał w niedzielę aresztowanie do 28 kwietnia wszystkich pięciu podejrzanych w sprawie zabójstwa Niemcowa, w tym Dadajewa.
Lojalny wobec prezydenta Władimira Putina przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow powiedział, że zna Dadajewa i określił go jako prawdziwego patriotę. "Wszyscy, którzy znają Zaura (Dadajewa), potwierdzają, że jest on głęboko wierzący, a także, że - tak jak wszyscy muzułmanie - był wstrząśnięty działalnością pisma 'Charlie Hebdo' i komentarzami popierającymi publikację karykatur" - napisał Kadyrow na swoim koncie na Instagramie.
Potwierdził on też, że Dadajew był zastępcą dowódcy pułku "Północ" MSW Republiki Czeczeńskiej i został odznaczony licznymi medalami.