Irlandzcy taksówkarze bronią się przed zarzutem rasizmu
"Światełko na taksówce nie jest przejawem rasizmu!" - irlandzcy taksówkarze bronią się przed zarzutami, jakoby element umocowany na dachu pojazdu miał ksenofobiczne podłoże. Skandal wybuchł, kiedy w wywiadzie dla kanału RTE minister transportu, Leo Varadkar skomentował nowe zjawisko na irlandzkich ulicach, czyli zielone światełka przymocowane do dachów taksówek - donosi dziennik "The Irish Times".
17.05.2012 | aktual.: 17.05.2012 10:15
- Zielone światło nie jest częścią oficjalnego oznakowania pojazdów i musi być usunięte. Widziałem naklejki na taksówkach informujące ludzi, że jest ona irlandzka, więc prawdopodobnie była to próba przekazu, że kierowca też jest Irlandczykiem - mówił Varadkar. Zapytany o to, czy według niego takie zachowanie jest do przyjęcia, zdecydowanie zaprzeczył, nazywając je "z natury rasistowskim i ksenofobicznym". Minister zaznaczył jednak, że jest to jego osobista opinia.
Minister musi przeprosić
Grupa reprezentująca taksówkarzy korporacji Tiomanai Taxi bd hEireannFor, oczekuje natychmiastowego spotkania z ministrem i żąda przeprosin za jego zarzuty. Alan Brennan z korporacji powiedział, że jego członkowie byli oburzeni komentarzami Varadkara i nie przyjmują żadnych sugestii, że ich działania były ksenofobiczne.
Narodowy Zarząd Transportu częściowo przychylił się do stanowiska polityka, twierdząc, że wszelkie dodatkowe elementy mocowane na taksówkach "są sprzeczne z przepisami dotyczącymi oznakowania pojazdów i dlatego powinny być usunięte".
Christy Humphreys z Krajowego Stowarzyszenia Taksówkarzy uważa, że problem został "rozdmuchany". Humphreys broni kierowców sugerując, iż światła były przez nich używane, aby samochody były bardziej widoczne.
Problem? Jaki problem?
Prezes przedsiębiorstwa, które rozpoczęło sprzedaż światełek ponad rok temu, także nie widzi problemu. - Sprzedawałem je do wielu krajów, w tym do Polski, Czech i Chin. Tam są używane i na pewno przydatne - zaznaczył Noel Byrne.
Natomiast w oświadczeniu Krajowego Urzędu ds. Transportu wyraźnie podkreślono brak tolerancji dla jakiejkolwiek formy rasizmu. - Wszelkie przypadki dyskryminacji traktujemy niezwykle poważnie - można przeczytać w dokumencie.
(A.C.)