Irański prezydent: zlikwidować broń masowej zagłady
Irański prezydent-elekt, niespodziewany zwycięzca lipcowych wyborów, konserwatysta Mahmud Ahmadineżad formalnie objął urząd szefa państwa,
opowiadając się za światem wolnym od broni masowej zagłady.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 10:01
Na ceremonii w Teheranie, po wysłuchaniu hymnu narodowego i recytacji wersetów z Koranu, odchodzący prezydent Iranu Mohammad Chatami odczytał pismo duchowego przywódcy kraju, ajatollaha Alego Chamenei, akceptujące osobę 49-letniego Ahmadineżada na stanowisku prezydenta. Sam Chamenei był zresztą obecny na uroczystości - aprobata duchownego była konieczna, by prezydent-elekt mógł oficjalnie objąć urząd.
Bezpośrednio po odczytaniu deklaracji ajatollaha, nowy szef państwa w swym pierwszym wystąpieniu po objęciu funkcji, opowiedział się za likwidacją wszelkiej broni masowej zagłady.
Iran jest rzecznikiem ustanowienia trwałego pokoju i sprawiedliwości na świecie - powiedział. Chcę działać na rzecz sprawiedliwości międzynarodowej - świat pragnie bowiem sprawiedliwości - dodał.
Ahmadineżad, dawny mer Teheranu, jest szóstym prezydentem Islamskiej Republiki Iranu i pierwszą osobą świecką, sprawującą ten urząd.
Nowy prezydent uważany jest jednak za osobę o skrajnie konserwatywnych poglądach, ściśle związaną z teokracją irańską. Urząd objął w niezwykle trudnej sytuacji narastającego konfliktu Iranu z Zachodem w sprawie programu atomowego kraju.
Na początku lipca, jeszcze przed objęciem urzędu, jako prezydent- elekt mówił w wywiadzie telewizyjnym, że chce "sprawiedliwych" stosunków ze światem zewnętrznym - ostrzegał równocześnie Zachód przed polityką z pozycji siły wobec jego kraju.
Znane jest jego powiedzenie z 24 maja, iż nie po to robiliśmy rewolucję, by mieć demokrację.