Irański bloger zmarł po kilku dniach od aresztowania. Był torturowany?
- Wykupcie dziś grób i przyjdźcie jutro po ciało - tak rzekomo poinformowano bliskich irańskiego blogera Sattara Behesztiego, że mężczyzna nie żyje, podaje serwis Huffington Post. Irańczyk został przed tygodniem aresztowany pod zarzutem "zagrażania bezpieczeństwu narodowemu".
09.11.2012 | aktual.: 09.11.2012 16:45
Behaszti publikował polityczne komentarze na swoim blogu i w serwisach społecznościowych, m.in. na Facebooku. Został zatrzymany przez służby bezpieczeństwa pod koniec października. Policja skonfiskowała także jego komputer. Po sześciu dniach aresztu, w czasie których miał być brutalnie przesłuchiwany, jego rodzina otrzymała wiadomość o śmierci 35-latka.
BBC News precyzuje, że Irańczyk był początkowo przetrzymywany przez jedną noc w owianym złą sławą więzieniu Evin, w Teheranie. Bloger złożył skargę na złe traktowanie i został wówczas przeniesiony w nieznane miejsce.
- Zapytaliśmy o okoliczności jego śmierci, ale kazali nam się zamknąć - powiedział irańskiemu serwisowi Shamnews wujek blogera.
Organizacja Reporterzy bez Granica napisała na swojej stronie internetowej, że jest "zszokowana" informacją o śmierci Behasztiego i wezwała irańskie władze do śledztwa w tej sprawie. "Rząd w Teheranie daje jaskrawy przykład bezkarności. (...) Jak dotąd nikt odpowiedzialny za śmierć w aresztach dziennikarzy i internautów nie został pociągnięty do odpowiedzialności" - oświadczyli RbG, dodając, że podejrzewa się, iż Irańczyk był torturowany.
Organizacja przypomniała także przypadki trzech innych dziennikarzy i blogerów, którzy zmarli w niejasnych okolicznościach po ich zatrzymaniu.
Władze w Teheranie nie wydały oficjalnego komentarza ws. śmierci Behesztiego.