PolskaIrańczyk kierował sprawcą alarmu w Warszawie?

Irańczyk kierował sprawcą alarmu w Warszawie?

Obywatel Iranu miał być zleceniodawcą i
kierował działaniami Roberta O., sprawcy fałszywego piątkowego
alarmu bombowego w Warszawie - poinformowała
stołeczna policja na swych stronach internetowych.

13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 16:41

Podano tam, że na podstawie informacji uzyskanych od Roberta O. policjanci sporządzili portret pamięciowy mężczyzny, który miał być zleceniodawcą i kierował działaniami zatrzymanego.

Według policji, jest to obywatel Iranu, w wieku około 35 lat, wzrostu około 185-190 cm, włosy ciemne ze znaczną siwizną, dobrze zbudowany. Porusza się ciemnym peugeotem 407 na niemieckich tablicach rejestracyjnych. "Do tej pory nie wykluczyliśmy jego udziału w zdarzeniu. Apelujemy do wszystkich osób, które mogą pomóc w ustaleniu i zatrzymaniu mężczyzny o pilny kontakt z wydziałem do walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji pod telefonem 603-65-59" - głosi policyjny komunikat.

Policja będąca gospodarzem postępowania musi sprawdzić każdą poszlakę; w obliczu tak poważnego zagrożenia, jak terroryzm, sprawdzane są zawsze wszystkie informacje - powiedziała rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Magdalena Stańczyk, proszona o komentarz do komunikatu KSP.

Należy również rozważyć hipotezę, że informacje podane przez zatrzymanego Roberta O. są przyjętą przez niego linią obrony - dodała Stańczyk. Podkreśliła zarazem, że ABW współpracuje z policją w weryfikowaniu wyjaśnień Roberta O.

30-letni Robert O. w wysłanym do TVN mailu zapowiadał zamach w Warszawie z użyciem gazu bojowego, sarinu. Został zatrzymany jeszcze w czwartek, ale jego mail spowodował w piątek trzygodzinny alarm i blokadę centrum stolicy. Na szczęście żadnej bomby z trującym gazem nie znaleziono. Mężczyźnie postawiono zarzuty spowodowania "powszechnego zagrożenia", za co grozi do 8 lat więzienia.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dokonywała ustaleń w sprawie - przyznawała w piątek rzeczniczka Agencji Magdalena Stańczyk. Nie ujawniła szczegółów.

W związku z alarmem przez trzy godziny centrum Warszawy było sparaliżowane. Zamknięcie skrzyżowania spowodowało, że na okolicznych ulicach tworzyły się duże korki. Policja apelowała do kierowców, by omijali ten rejon miasta. Wstrzymano kursowanie metra na całej linii, stacje zamknięto, a pasażerów ewakuowano.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)