Iran: prezydent elekt Hasan Rowhani zapowiada umiarkowaną politykę zagraniczną
Nowo wybrany prezydent Iranu Hasan Rowhani zapowiedział, że będzie prowadził umiarkowaną politykę zagraniczną i przywróci konstruktywne relacje ze światem. Dodał, że Teheran jest gotów do jeszcze większej transparentności ws. swego programu nuklearnego, ale nie do zawieszenia wzbogacania uranu.
Jak powiedział prezydent elekt, Teheran "nie chce dalszego napięcia" w stosunkach z USA, "krajem, który musi uznać, że nie powinien mieszać się w sprawy wewnętrzne Iranu". - Kwestia stosunków między Iranem a Ameryką (tzn. USA) jest skomplikowana i trudna (...). To stara rana, którą trzeba (...) zaleczyć - powiedział.
Nuklearna transparentność
- Nasze programy nuklearne są całkowicie transparentne. Jesteśmy jednak gotowi do większej transparentności, by jasno pokazać całemu światu, że działania Islamskiej Republiki Iranu w pełni mieszczą się w ramach międzynarodowych - powiedział prezydent elekt na swej pierwszej konferencji prasowej od czasu piątkowych wyborów.
W latach 2003-2005 Rowhani był głównym irańskim negocjatorem w sprawach nuklearnych.
Zachód podejrzewa Teheran o potajemne prowadzenie prac nad bronią nuklearną. Iran zaprzecza, twierdząc, że jego program nuklearny ma charakter czysto cywilny.
W sobotę, gdy ogłoszono zwycięstwo Rowhaniego w wyborach, Waszyngton wyraził zainteresowanie rozwiązaniem na drodze dyplomatycznej sporu o program nuklearny Iranu. Biały Dom podkreślił, że USA pozostają gotowe do bezpośrednich kontaktów z rządem irańskim.
Umiarkowana polityka
Rowhani zapowiedział, że będzie prowadził umiarkowaną politykę zagraniczną i przywróci konstruktywne relacje ze światem. Oświadczył, że będzie "szedł drogą umiarkowania i sprawiedliwości, a nie ekstremizmu". Mówił o nowej sposobności nawiązania przyjaznych stosunków między Iranem a światem i wyraził nadzieję, że wszystkie państwa skorzystają z tej okazji do budowy takich stosunków.
Zwycięskie dla siebie wybory prezydenckie w Iranie Rowhani nazwał otwarciem nowej ery". Mówił też o ratowaniu gospodarki Iranu oraz o "wskrzeszeniu etyki". Podkreślał, że nie zapomni o swych obietnicach z kampanii wyborczej. - Już teraz mogę powiedzieć, że skończyły się czasy smutku - oświadczył, nawiązując do ośmiu lat prezydentury Mahmuda Ahmadineżada, którego miejsce zajmie w sierpniu.
Kwestia syryjska
Poruszając obszernie sprawę kryzysu syryjskiego, Rowhani powiedział: - Powinien on być rozwiązany przez samych Syryjczyków; jesteśmy przeciwko terroryzmowi, wojnie domowej i zagranicznej interwencji.
- Z pomocą wszystkich państw regionu i całego świata do Syrii może powrócić pokój - dodał.
- Kryzys syryjski zostanie rozwiązany dzięki głosom Syryjczyków. Niepokoi nas tocząca się tam wojna domowa i zagraniczne interwencje - oświadczył prezydent elekt.
Zaapelował do świata o respektowanie obecnego rządu syryjskiego i prezydenta Baszara al-Asada aż do wyborów prezydenckich 2014 roku, to jest do czasu, gdy Syryjczycy podejmą decyzję w głosowaniu.
Iran, regionalny sojusznik reżimu w Damaszku, jest oskarżany przez syryjskich powstańców o wspomaganie go dostawami broni, co władze syryjskie konsekwentnie dementują.
Waszyngton oskarżył w czwartek Damaszek o "przekroczenie czerwonej linii" i zastosowanie w wojnie domowej broni chemicznej. Zapowiedział, że zwiększy pomoc dla syryjskiej opozycji, nie oświadczył jednak wprost, że wesprze ją dostawami broni.
Paryż i Londyn opowiadają się za dostarczaniem broni powstańcom syryjskim.
Zachodnie kraje G8 ze Stanami Zjednoczonymi na czele miały na rozpoczętym w poniedziałek szczycie starać się wyjednać pewne ustępstwa u Władimira Putina, prezydenta Rosji, która dostarcza reżimowi syryjskiemu głównej pomocy.
Od marca 2011 r. Syria jest pogrążona w wojnie domowej, która pochłonęła już 93 000 śmiertelnych ofiar.
Niewygodne pytanie?
Agencja Reutera informuje, że konferencja prasowa Rowhaniego "zakończyła się raptownie", gdy ktoś wykrzyknął hasło w obronie uwięzionego przywódcy reformatorów Mir Hosejna Musawiego, przetrzymywanego w areszcie domowym od 2011 roku. Rowhani zszedł z podium, a telewizja zaczęła pokazywać sceny z piątkowych wyborów i nadawać muzykę.
Musawi kandydował w uznanych powszechnie za zmanipulowane wyborach prezydenckich w 2009 roku, wygranych przez Ahmadineżada. Reformatorzy wielokrotnie demonstrowali, domagając się uwolnienia swego przywódcy.